Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

bariera


***

następnego dnia, po południu:

Podzieliliśmy się dzisiaj na dwie grupy, chłopcy i dziewczyny, pojechaliśmy każdy z jednym przewodnikiem w poszukiwania wielkiej piątki, nam się udało znaleść wszystkie 5 zwierząt, ale czy chłopakom się udało jeszcze nie wiedzieliśmy bo musieliśmy czekać aż wrócą.

Usiadłyśmy na ławce czekając na drugą drużynę

- coś ich długo nie ma - stwierdziła Hania

- chłopcy to chłopcy, pewnie coś odwalili - Julita wzruszyła ramionami

Wstałam i zaczęłam się rozglądać po okolicy, w poszukiwaniu chłopaków

w szczególności chyba tego jednego..

Po kilku minutach chłopacy wrócili, wyglądali na fest zmęczonych, conajmniej jakby przebiegli maraton.

- NO W KOŃCU! jak tam było? - Hania wstała i podeszła do świeżego

-  było okej, udało nam się zobaczyć wszystko oprócz lwa - oznajmił Patryk

- tylko tyle? - spytała blondynka patrząc na nich zdziwiona

- no właśnie? a to czemu was tyle nie było?

- nie wiem tak się jakoś przedłużyło.. - stwierdził Kostek

- a wy zobaczyliście lwa? - spytał Bartek

- tak, ale co wy tacy bez życia? co wam się stało? - spytałam zdziwiona

- nic po prostu stypa była, szkoda że nie udało nam się spotkać tego lwa - westchnął Świeży

- NIE NO ONI NAS TROLUJĄ! - krzyknęłam

- CO NIE? czuje to! przecież musieliście coś odjebać! - krzyknęła Puchalska

- no dobra.. MÓWIMY IM? - spytał podekscytowany Laskowski

- szach ja chce mówić! - krzyknął Bartek

- nie bo ja! - oburzył się Kostek

- dobra dawaj Bartek zacznij - zażądałam

- ale uwaga bo to będzie grube, to co zaraz usłyszycie - zaczął brunet

- jechaliśmy jakąś boczną trasą, bo chcieliśmy podjechać bliżej lwa, A NO BO TAK NAPRAWDĘ GO ZOBACZYLIŚMY JAKBY CO, wracając.. i zepsuł nam się silnik, pan nie umiał go naprawić a my byliśmy dosłownie metr od lwa, my wszyscy obsrane zbroje, nie? i nagle ten pan wysiada i idzie jeszcze bliżej lwa. Kazał nam iść z nim więc poszliśmy wszyscy w 5. Zaczęliśmy się do niego zbliżać I NAGLE ON DO NAS WYSTARTOWAŁ, rozumiecie? DOSŁOWNIE ZACZĄŁ BIEC W NASZĄ STRONĘ. Pan już miał naładowaną broń, nam życie przed oczami przeleciało! - krzyknął Kubicki

- o kurwa mać co.. jak to.. co?! - krzyknęłam

- noo! i to z takim rykiem! japierdziele myślałem że umieram, serio. Dosłownie w ostatniej chwili się ten lew wycofał W OSTATNIEJ. - dodał Kostek, wszystkie wyszczerzyłyśmy oczy i otworzyłyśmy szeroko buzie

- TO BYŁO NAJSTRASZNIEJSZE CO W ŻYCIU PRZEŻYŁEM - stwierdził Patryk a chłopcy się z nim zgodzili

- jesteście nie poważni jacyś! MOGŁO WAM SIĘ COŚ STAĆ, a tak dokładniej mogliście umrzeć! - krzyknęłam kręcąc głowa z niedowierzania

- ale żyjemy! - krzyknął radosny Oliwier

- was gdzieś puścić na chwile to... - westchnęła Julita

Julita zaczęła gadać z Kostkiem, Wika z Bartkiem a Hania ze Świeżym więc zostałam skazana na Patryka.

- jesteś cały? - spytałam przyglądając się mu

- tak - przytaknął

- to że.. jest jak jest.. to nie znaczy że się nie martwię, jesteście nie poważni idioci serio. - stwierdziłam

Chłopak się delikatnie uśmiechnął, czułam między nami taką dziwną barierę.

- pogadamy teraz? na spokojnie? - zaproponował a ja przytaknęłam, oddaliliśmy się trochę od genziaków w jakieś ciche i spokojnie miejsce

nie wiedziałam od czego zacząć i co chce powiedzieć tak naprawdę..

- więc.. yhm.. napewno nie powinnam tak mówić, bo nie o to mi chodziło - zaczęłam

- a ja nie powinnienem olewać cie dla niej - dopowiedział

- obydwoje posunęliśmy się za daleko - podsumowałam

- nie chce być skłócony z tobą, jesteś moją dziewczyną i jakaś recepcjonistka nie może tego tak prędko zmienić. - wyznał

- to też fakt ale..

- wiem że zjebałem, przyznaje się dobra? - podniósł ręce w geście obronnym

- nic nie powiedziałam nawet - zaśmiałam się robiąc to samo

- to że zjebałeś to trochę prawda, ale nadal cie kocham Patryk, tylko ty się nie możesz tak łatwo dawać manipulować, ona cie totalnie zaślepiła

- wiem jestem głupi, nie nadaje się na twojego chłopaka. Zasługujesz na kogoś lepszego, kogoś kto cie nie będzie ranił na każdym kroku. - stwierdził

- ale ja nie chce nikogo innego - spojrzałam mu głęboko w oczy

- boże przepraszam, jestem idiotą, ty się tak starasz a ja.. odpierdalam takie gówno - złapał się za głowę

- słuchaj, jesteśmy razem prawie miesiąc i ciagle ktoś próbuje nam ten związek rozjebać, zauważyłeś?

- ta

- po prostu nie możesz się tak dawać

- racja - westchnął

- no chodź tu - uśmiechnęłam się rozkładając ramiona, brunet się we mnie odrazu wtulił, kładąc głowę w zagłębieniu mojej szyi

- tęskniłem - mruknął

- ja też.. ale Patryk, obiecaj mi jedno.

- zerwiesz kontakt z tą Ginny? - dopowiedziałam

- tak, już usuwam jej numer - oznajmił pospiesznie wyciągając telefon z kieszeni

- dziękuje - uśmiechnęłam się odrywając się od niego

Chłopak się uśmiechnął, położył ręce na mojej talii i mnie pocałował, odwzajemniłam pocałunek.

- wszystko między nami okej? - spytał niepewnie

- myślę że skoro sobie to wyjaśniliśmy to tak - pokiwałam głową a brunet jeszcze raz mnie pocałował

Chwyciłam go za rękę i wróciliśmy do reszty.

________________________________

INSTAGRAM

@al3xa:

opis: skoro bartus już zleakowal gdzie jesteśmy to lapcie fotkę ze slonikami 🩶🩶

polubiono przez @mortalcioyt, @bartekkubicki i 23 629 innych..

komentarze:

@mortalcioyt: 😍😍
*polubiono przez twórcę*

@hi_hania: KOCHAM TE SŁONIE

@frizoluszek: Uważaj żeby cie nie kopnęły
↪️@al3xa: karol to konie kopia chyba..
↪️@frizoluszek: cii😉😉

@userYwieuei23: w końcu z kims kto ci dorówna wagi

@genziefp: nie umiem się doczekac odcinków finałowych!!
*polubiono przez twórcę*

@kuba34: ładna (słoń, ty nie)
↪️@l.slodzinska: co ty mówisz xddd idz przeproś rodzicow

@julkakshsukz2: ale ulana

@j.klisinska: wspolczuje patrykowi xddd

@kartonii.lover: biedny Patryk, wspolczuje mu takiej szmaty
↪️@hi_hania: nie ma czego współczuć słonko

*wczytaj więcej*

________________________________


***

dwa dni później:

Dzisiaj pojechaliśmy na wydmy, żeby pozjeżdżać na piasku na deskach i później pojeździć na quadach

Właśnie pan nam dał krótki poradnik na to jak zjeżdżać z górki, Kostek odrazu wystartował robiąc jakieś triki, podziwiam go.

Chłopcy oczywiście zjeżdżali szybko, a dziewczyny się troche bały, ale nie ja.

Kostek wpadł na pomysł żeby zbudować z piachu rampę więc mu w tym pomogłam i Blondyn nawet nie zdążył nic powiedzieć a ja już zjeżdżałam z tej rampy.

Genziaki mi zaczęli bić brawa bo idealnie wylądowałam

Zaczęłam krzyczeć podekscytowana

- ALE ZAWALISTE! POWAŻNIE! SPRÓBUJCIE DZIEWCZYNY! DAWAJ KOSTEK - ściągnęłam deskę i wbiegłam z powrotem na górę

Kostek zjechał i również mu się spodobało więc chwile później zjeżdżał kolejny raz ze mną

Bardzo mi się podobało bo kiedyś bardzo dużo jeździłam na jakiś deskach, czy snowboardach i odnajdywałam się w tym, ale teraz myślałam że to już nie dla mnie, jednak z tego co mówili mi genziaki, super mi szło

Teraz Patryk miał zjeżdżać z rampy, więc usiadłam obok dziewczyn na dole na piasku

- stara! zajebiście ci idzie! - krzyknęła Hania

- dziękuje, ale straszna zajawa to jest! - oznajmiłam

- noo, teraz napewno Kostek będzie miał towarzyszkę na skate parki - stwierdziła Wika

- nie no co ty, ja już za stara na takie rzeczy jestem, jeszcze bym się połamała - zaśmiałam się

- jak Patryk - odparła Julita a ja spojrzałam na nią pytająco, blondynka wskazała palcem na Patryka który już od około minuty leżał na piasku nie podnosząc się z niego

- o kurwa - szepnęłam gwałtownie wstając

- PATRYK! - krzyknęłam biegnąc w jego stronę

- żyje! - odkrzyknął masując sobie plecy ale nadal się nie podniósł

- nie wyglądało to najlepiej stary.. - stwierdził Świeży stojąc nad nim

Kucnęłam przy nim i zawołałam pana

Pan mu coś nastawił czy ponaciągał ale nie wiedziałam co dokładnie bo nie skupiałam się na tym i Patryk wstał

- japierdziele ty jesteś nie poważny? co ty zrobiłeś? - spytałam podchodząc do niego

- wszystko jest okej, tylko boli - stwierdził śmiejąc się

- nie śmiej się Baranie, mogło ci się coś stać poważnego, o ile się nie stało - skarciłam go

- masz całą mordę w piachu - zaśmiała się Hania strzepując mu piasek z policzków

- no ja nie wiem czy to dobry pomysł żebyś z nami na te quady jechał - stwierdził Bartek

- no właśnie, jak jeszcze sobie coś zrobisz.. - zaczęłam

- dajcie spokój, oczywiście że pojadę! LECYMY TUUUUU! - krzyknął otrzepując się z piasku

- głupol - pokręciłam głową obejmując go ramieniem

Poszliśmy na quady, ja najpierw jechałam z Kostkiem, a później z Patrykiem

- to co Kostek? DAWAJ GAZU! - krzyknęłam przytulając się do jego tali żeby nie spaść

Blondyn przyspieszył robiąc pojedyncze drifty

- ALE ZAWALIŚCIE WOOOHOOO! - krzyknęłam podekscytowana

Po skończonej jeździe zsiadłam z quada i podeszłam do Patryka

- mogę kierować? PROSZE PATRYK - spojrzałam na niego maślanymi oczkami

- ty mnie przecież zabijesz - westchnął

- nie zabije, proszeeee - przeciągnęłam całując go w czoło

- nie wiem czy to jest dobry pomysł..

- wyśmienity, proszee, ty i tak masz już coś z plecami więc lepiej nie kieruj - uśmiechnęłam się szyderczo

- niech ci będzie - westchnął siadając na tylnie siedzenie.

Podskoczyłam z podekscytowania i wsiadłam za kierownicę. Chłopak oplótł ręce wokół mojej talii a ja ruszyłam.

Super nam się jechało, a Patryk co jakiś czas krzyczał spanikowany że go zabije. Gdy zatrzymałam pojazd brunet zszedł z niego w mgnieniu oka

- nigdy więcej. PRAWIE MNIE ZABIŁAŚ! - krzyknął

- dzieciak - stwierdziłam śmiejąc się

Zeszłam z pojazdu i pocałowałam go lekko dając w jego ręce mój telefon

- zrob mi zdjecie - uśmiechnęłam się słodko i wsiadłam z powrotem na siedzenie

- MY GIRL! oho tak, idealnie! reaguj mocniej, jeszcze raz, uśmiechnij się, o! idealna jesteś! pieknie, czekaj jeszcze jedno! O CHLOPIE IDEALNIE WYSZŁO! - dopingował mnie robiac zdjęcia, zaśmiałam się z jego zachowania i wstawiłam zdjecie

________________________________

INSTAGRAM

@al3xa:

opis: terapia ❤️‍🩹❤️‍🩹❤️‍🩹 [ fot. @mortalcioyt ]

polubiono przez @mortalcioyt, @wermulka i 57 232 innych..

*komentarze zostały wyłączone*

________________________________

/od autorki/
boze kochany jutro poniedziałek ide skoczyć.

jedna wielka stypa w tym rozdziale ale już trudno... buziaki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro