Rozdział 5. Wyznanie miłości
Bella
Wróciłam do swojego pokoju i się rozpłakałam. Nikt nigdy nie poświęcił mi tyle uwagi, co Gabriel teraz. Tak, ojciec kupował mi najlepsze telefony, ubrania, płacił za drogie lekcje tańca itp. Ale nigdy nie próbował ze mną porozmawiać tak szczerze, zawsze za niego robili to inni.
Nagle ktoś zapukał do pokoju. Drzwi się otworzyły i wszedł Adrien.
-Hej, wychodzimy dzisiaj...- zaczął i spojrzał na moją twarz- Bella, co się stało? Czemu płaczesz?
Natychmiast do mnie podszedł i usiadł obok mnie. Był taki sam jak Gabriel, czuły, dbający o bliskich. To sprawiło , ze znowu się rozpłakałam.
-Ej, powiedz co się dzieje.
-Nic, po prostu Twój tata okazał mi więcej uwagi niż mój przez te wszystkie lata - powiedziałam bezskutecznie próbując powstrzymać łzy
Chłopak natychmiast mnie objął
-Nie płacz proszę - szepnął - Obiecuje Ci, że tutaj będziemy dbać o Ciebie, jesteś dla mnie jak starsza siostra. - powiedział patrząc mi w oczy.
Z moich oczu spłyneły kolejne łzy po pierwsze, że chciałabym takiego brata jak Adrien, po drugie , że tak okropnie się czułam z tym, że kocham jego ojca.
Chłopak pozwolił mi się wypłakać cały czas mnie obejmując.
-Lepiej Ci?- zapytał gdy już się uspokoiłam
-Tak, dziękuje - uśmiechnełam się - pewnie wygladam okropnie.
-W pewien sposób uroczo - zaśmiał się chłopak -Idź się ogarnij, wychodzimy za godzinę.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale, czekam na Ciebie na dole, Nathalie nas zawiezie. - powiedział z uśmiechem i wyszedł.
Tak szczerze, to wyjście dobrze mi zrobi. Zmyłam rozmazany makijaż i pomalowałam się na nowo, trochę mocniej, zrobiłam czarne kreski eyelinerem, oraz mocno wytuszowałam rzęsy.
Ubrałam się w małą czarna sukienkę, lekko rozkloszowaną. Włosy rozpuściłam.
Zeszłam na dół 10 minut przed czasem.
-Wyglądasz pięknie - usłyszałam słowa Gabriela
-Dziękuje - powiedziałam rumieniąc się
-Macie być w domu o 22- powiedział mężczyzna nie przestając na mnie patrzeć
-Dobrze tato, będziemy - odpowiedział blondyn z uśmiechem i wyszliśmy.
Wysiedliśmy pod szkoła Adriena.
-Co my tu robimy?- zapytałam
-Organizują tutaj dyskotekę, cala szkoła ma być, pomyślałem, że będzie Ci miło jeżeli Cię zaprosze- powiedział chłopak a ja go przytuliłam
-Dziękuje Adrien, na prawdę - powiedziałam z uśmiechem.
Zauważyłam, że patrzy na nas Marinette więc natychmiast puściłam chłopaka. Podeszliśmy do dziewczyny.
-Hej, cieszysz się z pokazu?- zapytałam
-Tak ale boje się, że nie dam rady - powiedziała
-Na pewno dasz sobie radę - powiedział Adrien na co dziewczyna się zarumieniła
Weszlismy we trójkę do środka. Było juz sporo osób, większości nie znałam. Zauważyłam Ayle, Nino i Lukę wiec ruszyliśmy w ich kierunku.
Luka podszedł do mnie i pocałował mnie w dłoń
-Cieszę się, że jesteś - szepnął mi do ucha. Uśmiechnęłam się.- Wyglądasz obłędnie - zmierzył mnie od gory do dołu.
Chyba polubie być komplementowana, wcześniej nie często miałam do tego okazje.
Nagle zaczeła lecieć muzyka, Adrien pociągnął mnie na parkiet. Tańczyliśmy przez dwa kawałki, później DJ puścił wolniejszy numer. Szybko złapałam Marinette niedaleko tańczącą z Nino i przyciągnęłam na swoje miejsce i szybko się zmyłam.
Dziewczyna miała zszokowaną twarz, jednak gdy chłopak ją objął do tańca natychmiast się do niego wtuliła i uśmiechnęła się do mnie.
-Bawisz się w swatke?- usłyszałam glos Luki
-Coś w tym stylu - powiedziałam- Powiedz sam, czy oni nie wyglądają razem idealnie?
-Ha ha ha, masz rację - powiedział chłopak - Ale ja widzę jeszcze jedna idealną parę.
-Fakt, Ayla i Nino też do siebie pasują.
Chłopak spojrzał mi w oczy
-Raczej mówiłem o Tobie i mnie- powiedział
-Słuchaj, nie musisz tego robić, serio.
-Ale robić czego?- wydawał się zmieszany
-No nie musisz mnie podrywać, ja i bez tego powiem o Was ojcu.
-Ty...Ty myślałaś, że ja Cię podrywam ze względu na Twojego tate?- zapytał na co wzruszyłam ramionami- Ja..znaczy Ty mi się podobasz..tak na prawdę.. - spojrzał mi w oczy i zbliżył się do mnie.
-Przepraszam Luka ale nie mogę - powiedziałam i wyszłam na dwór.
Usiadłam na schodach. Byłam pewna, że chłopak mnie podrywał, żeby zdobyć chody u mojego taty, dlatego myślałam, że dla niego również to taka zabawa w flirt.
Cholera tego nie chciałam.
Ale tak będzie lepiej, teraz to "zdusi w zarodku" i mu przejdzie.
-Stało się coś? - Marinette usiadła obok mnie
-Co Ty tu robisz? Miałaś tańczyć z Adrienem - powiedziałam
-Widziałam, że Luka chciał Cię pocałować i wybiegłaś. Nie podoba Ci się?
-To nie tak - westchnęłam
-To jak? Mi możesz powiedzieć - uśmiechnęła się
Dokładnie tego potrzebowałam, tej jednej osoby której w końcu bym mogła wyznać co czuje.
-Obiecaj mi, że nikomu nie powiesz, tym bardziej Adrienowi...
-Obiecuje.
-Ja...ja jestem zakochana w kimś..- to było trudniejsze niż mi się wydawało- On..on jest idealny pod każdym względem ale nie mogę z nim być..
-Dlaczego?
-Bo to...to jest Gabriel Agreste - w końcu to z siebie wydusiłam
-Co?! Tobie się podoba ojciec Adriena?
-Tak i proszę Cię mów ciszej bo ktoś usłyszy...
-Przepraszam po prostu...jestem w szoku. Nie bardzo wiem, co Ci powiedzieć..
-Nawet nie wiesz jak mi ulżyło, że mogłam to komuś powiedzieć. Od 3 lat to w sobie dusiłam.
-I co zamierzasz?- zapytała
-Nie mam pojęcia Marinette, zobacze co los przyniesie. - uśmiechnęłam się do niej -Ty lepiej zmykaj do Adriena.
Tym razem to dziewczyna westchnęła
-Tak bardzo chciałabym móc mu wyznać swoje uczucia...
-Powinnaś dać się ponieść chwili, pocałuj go spontanicznie, zaufaj mi.
Spojrzałam jak Marinette wstaje i ruszyła w kierunku wejścia do szkoły. Wpadła na Adriena który właśnie wyszedł i pocałowała go. Patrzyłam na to z uśmiechem i lekkim szokiem, że rzeczywiście się odważyła.
Chłopak odwzajemnił jej pocałunek a ja po cichu się zmyłam, żeby dać im trochę intymności.
Wpadlam na Lukę.
-Wszystko okey? Chciałem przeprosić, nie powinienem był...- zaczął
-Spokojnie, nic się nie stało.
-Powiedz mi tylko dlaczego? Nie podobam Ci się? Zrobiłem cos nie tak?
-Nie Luka, to nie Twoja wina, tylko moja... Nie jestem gotowa na związek..nigdy nawet nie byłam w związku..
-Rozumiem, dam Ci czas - powiedział chłopak z uśmiechem
Przed 22 przyjechała po nas Nathalie, Adrien pożegnał się pocałunkiem z Marinette a ja się uśmiechnęłam. Chociaż jemu się układa.
toliwwi myślę, że Tobie się rozdział spodoba 🤣❤
Kto jeszcze kibicuje Adrianette? 🙈
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro