Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 19. Ostateczna diagnoza

Bella

Czekałam na Gabriela w aucie, przyszedł po paru minutach, jakby przygnębiony.
-Wszystko okey?- zapytałam na co on natychmiast się uśmiechnął
-Nie kochanie, wszystko jest dobrze, zamyśliłem się trochę w końcu pokaz juz jutro
-Rozumiem

Przyjechaliśmy na miejsce punktualnie o 8. Lekarz zaprosił mnie sama do pracowni a Gabrielowi kazał czekać pod gabinetem.

Badanie przeprowadził w milczeniu, z kamienną twarzą. Następnie poprosił żebym za czekała z Gabrielem przed gabinetem.
-Boje się - szepnęłam do mężczyzny
-Będzie dobrze, choćby nie wiem co będę z Tobą - uśmiechnął się do mnie.

-Zapraszam Was do gabinetu - powiedział lekarz i otworzył nam drzwi

Usiedliśmy na wskazane miejsca.
-Niestety, nie obedzie się bez operacji - Zaczął a ja poczułam jakby ktoś dał mi w twarz.- Ale spokojnie, to nie koniec świata, będzie dobrze - powiedział

Gabriel przez cały czas trzymał mnie za rękę, byłam mu za to ogromnie wdzięczna.
-Co teraz? - zapytał Agreste
-Teraz musimy najpierw wprowadzić leczenie farmakologiczne, a za około 2 tygodnie przeprowadzimy operacje.

Byłam przerażona. Miałam ochotę się rozplakac.
A co jeżeli cos pójdzie nie tak? To w końcu serce, wiele rzeczy może się wydarzyć.
Ja nie chce umierać...

Kurwa nie teraz kiedy spełniło się moje marzenie.
Spojrzałam na Gabriela ale jego twarz nie zdradzała żadnych uczuć.
-Jak będzie wyglądała operacja?- zapytał
-Operację przeprowadza się w krążeniu pozaustrojowym z ochłodzeniem ciała. Większość ubytków zamyka się łatą . Małe ubytki udaje się niekiedy zamknąć przez proste zszycie. Niewielkie ubytki okołobłoniaste, a tu mamy doczynienia właśnie z takimi, można zamknąć za pomocą urządzeń zamykających, wprowadzanych przez naczynia obwodowe

Krążenie pozaustrojowe?
Ubytki okołobłoniaste?

Czulam się jakby rozmawiali w obcym języku, z każdym słowem byłam coraz bardziej zrozpaczona. Poczułam łzę spływającą po moim policzku, szybko ja wytarłam.

Nagle doktorowi Hope zadzwonił telefon
-Przepraszam na chwilke- powiedział i wyszedł

Wtedy Gabriel spojrzał na mnie z troską
-Jak się trzymasz?- zapytał zmartwiony
-Ja..ja nic nie rozumiem...- szepnęłam
-Spokojnie, to tylko tak źle brzmi, takie zabiegi wykonuje się nawet na rocznych dzieciach, będzie dobrze - powiedział z uśmiechem a ja chyba na prawdę mu wierzyłam.

On jako jedyny potrafił mnie uspokoić, tylko jemu wierzyłam, ze będzie dobrze.

Doktor Hope wrócił i usiadł na miejscu
-Jeszcze raz przepraszam. Czy wszystko jest jasne?- spojrzał na mnie.

Nie kurwa, nic nie jest jasne!

-Powiedzmy- powiedziałam nieśmiało
-Dobrze, wiec tutaj masz receptę, leki musisz brać do dnia operacji, dwa razy dziennie , musisz też się odpowiednio odżywiać. - uśmiechnął się podając mi recepte- Nie martw się, po zabiegu pacjenci mogą prowadzić normalny tryb życia bez konieczności ograniczania aktywności fizycznej.

O ile go przeżyje, nie?
-Dziękuje - powiedziałam i wyszliśmy

Gdy zamknełam drzwi miałam ogromna ochotę przytulić Gabriela, ale nie mogłam, nie tu.
W chwili gdy o tym pomyślałam mężczyzna mnie przytulił
-Ale...- szepnęłam

Mężczyzna nie odpowiedział tylko się uśmiechnął. Tak bardzo byłam mu wdzięczna, że ze mną jest, ze mnie wspiera.

Gdy wrócilismy do domu Gabriel wrócił do pracy, jutro miał przecież pokaz, a ja wróciłam do siebie.

Położyłam się na łóżko i chciałam się rozpłakać, jednak nie umiałam.
Kiedy moje życie zaczęło się układać coś musi się spierdolić.

Wtedy do pokoju wszedł Adrien
-Mogę?- zapytał nieśmiało
-Jasne, wchodź. - powiedziałam starając się uśmiechnać

Chłopak usiadł na łóżku
-Wszystko okey?- zapytał
-Tak tak, pewnie. Co Cię do mnie sprowadza?
-Mam trochę głupie pytanie...- zaczął
-Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi - powiedziałan z uśmiechem
-Chodzi o mnie i o Mari..znaczy się..bo jak wygląda dla dziewczyny...idealny pierwszy raz...- zapytał

Serii przyszedł po radę do mnie? Do dziewicy?
-Słuchaj...ja się nie bardzo znam..sama jeszcze jestem przed - zaśmiałam sie
-Domyślam się, chodzi mi o to jakby miał wyglądać...znaczy jak byś chciała..cholera to wcale nie jest takie proste..
-Słuchaj, najważniejsze, żeby dziewczyna była gotowa, po drugie najważniejsze żeby był z tym jedynym, reszta to już kwestia indywidualna - uśmiechnęłam się
-Wiesz, chce żeby to było dla niej..dla nas wyjątkowe.

Jaki ojciec taki syn, co nie?

-Na pewno będzie Adrien , tylko nie zapomnij o zabezpieczeniu - puściłam mu oczko - Bo ojcem chyba jeszcze nie chcesz być
-Co to to nie - zaśmial się - Pamiętam, dzięki. A teraz mi powiedz co z Toba?
-A co ma być? Wszystko super - uśmiechnęłam się
-Bella...ja może wyglądam na głupiego ale nie jestem...
-Nigdy nie powiedziałam ani że wyglądasz ani że jesteś...
-No to słucham.
-Muszę mieć operacje serca - teraz poczułam łzy napływające do oczu.

Super kurwa, teraz...
-Hej, będzie dobrze, tata na pewno załatwi najlepszych lekarzy.
-Taaa ale to tez ludzie, nie? Mogą się pomylić, może cos pójść nie tak...
-Nie możesz tak myśleć Bella, musisz uwierzyć ze będzie dobrze - objął mnie a ja się rozpłakałam

Właśnie tego teraz potrzebowałam, pocieszenia i ramienia na którym mogłam się wypłakać



Kolejny rozdział dzisiaj 🙈

Wiem wiem, kochacie mnie 🙈❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro