Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13. Występ w telewizji

Bella

Kocham Cię
Kocham Cię
Kocham Cię

Przez parę sekund te słowa do mnie dochodziły. Nie mogłam uwierzyć że to się dzieje na prawdę, że to nie jest cholerny sen z którego się za chwile obudze.

-Ja Ciebie też- odpowiedzialam i pocałowałam mężczyznę.

Ten wieczór był jedną wielka niespodzianką.
Taniec, kolacja, to było coś pięknego. Ale gdy Gabriel powiedział że chce żeby mój pierwszy raz z nim był wyjątkowy.
Wiedziałam, ze to jest ten jedyny, na cale życie.

Wiedziałam też, co nas będzie czekać gdy wszyscy się o nas dowiedzą.
Wiem też że nie będzie nam łatwo.
Jednak byłam pewna ,że będzie warto.

Przed przyjazdem Adriena zbierałam się do siebie, Gabriel chciał sam, w odpowiednim czasie powiedzieć Adrienowi o nas. Ja również nie byłam gotowa dzielić się z nikim naszym uczuciem.

Słyszeliśmy samochód wjeżdżający na podjazd, Gabriel pocałował mnie ponownie
-Dobrej nocy - szepnal
-Dobranoc - odpowiedziałam i poszłam do siebie.

Po chwili słyszałam jak Adrien idzie do siebie.

Wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka, jednak nie mogłam zasnąć, byłam zbyt szczęśliwa.
Druga sprawa było to, że bałam się, że gdy się obudze okaże się, że to co się dzisiaj wydarzyło to zwykły sen.

Postanowiłam odpalić laptopa i puściłam jakiś horror.
Bardzo mnie wciagnął ten film więc gdy ktoś zapukał do drzwi automatycznie krzyknęłam.

Drzwi się otworzyly i natychmiast do pokoju wszedł Gabriel.
-Stało się coś? - zapytał zaniepokojony a ja się roześmiałam- Wszystko okey?- po minie poznałam, że był zdezorientowany.
-Nie, po prostu oglądałam horror i się wystraszyłam - powiedziałam śmiejąc się -Stało się coś?
-Chciałem spędzić z Tobą noc - powiedział z uśmiechem i położył się obok mnie- To co oglądamy?
-Obecność- spojrzałam na mężczyznę
-Serio lubisz oglądać takie rzeczy?
-Czasami - powiedziałam i wtuliłam się w niego.

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, obudziłam się następnego poranka.
Rozejrzałam się, to jednak nie był sen. Gabriel na prawdę spał wtulony we mnie.
Spojrzałam na zegarek, była godzina 8 rano. Cale szczęście była niedziela więc nie trzeba było wcześnie wstawać.

Zaczęłam mężczyznę głaskać po głowie.
Leżałam tak około pół godziny zanim Gabriel się obudził. Był trochę zdezorientowany, później spojrzał na mnie.
-Hej księżniczko - powiedział z uśmiechem - Pięknie wygladasz bez makijażu
-Dzień dobry i dziękuje - powiedziałam przytulając się do niego.-Dawno tak dobrze nie spalam jak przy Tobie.
-Mogę powiedzieć to samo - spojrzał na zegarek - Matko, tak długo nie spałem juz od lat - zaśmiał się - Musimy się zbierać, o 11 Kocia muza ma grać koncert a ja obiecałem Adrienowi że przyjdę. - powiedział wstajac

Wyglądał obłednie w samych bokserkach, miałam na niego ochotę tu i teraz.
-Hej, mówię coś do Ciebie, jesteś tutaj - zaśmial się - o czym tak myślisz?
-O tym, że wygladasz cholernie seksownie w samej bieliźnie - powiedziałam i objełam mężczyznę.

Agrest spojrzał na mnie z uśmiechem
-Ja na Ciebie też księżniczko, ale musimy się zbierać. - powiedział i pocałował mnie w policzek.- Ide się ubrać i zrobię śniadanie a Ty się wyszukuj.
-Dobrze kochany - uśmiechnęłam się - Ciągle nie mogę w to uwierzyć
-Ja też Isabell, ja też - pocałował mnie ostatni raz i wyszedł.

Wziełam prysznic i zaczełam się malować gdy ktoś zapukał do drzwi.
-Hej, mogę?- usłyszałam glos Adriena
-Tak, pewnie, o co chodzi ?

Chłopak wszedł do pokoju i usiadł na łóżku.
-Wiesz, że Kocia Muza gra dzisiaj występ w telewizji.
-Tak, pamiętam.
-Wybierasz się?
-Miałam zamiar iść, podoba mi się ich muzyka, a dlaczego?
-To dobrze, Mari chciała żebyś przyszła - uśmiechnął się chłopak-A nie wiesz czy tsta miał wczoraj gości?- zapytał

Cholera...
Co nie chce go okłamywać..ale też prawdy powiedzieć nie mogę, obiecałam.

-Nie, nie było żadnych gości a dlaczego?
-Wyjątkowo późno dzisiaj wstał, myślałem, że może ktoś był.

Nie odpowiedziałam, co mam mu powiedzieć...
Zaczęłam się malować wiec chłopak postanowił wyjść.

Zrobiłam makijaż ubrałam się w czarna koszulkę z podobizna Michaela Jacksona oraz krótkie jeansowe spodenki.

Zeszłam do kuchni, Adrien siedział przy stole i jadł śniadanie a Garbriel pił kawę
-Dzień dobry - powiedziałam z uśmiechem
-Dzień dobry - odpowiedział mężczyzna
-Ide się przebrać - Adrien wstał od stołu - dziękuje za śniadanie tato. - powiedział wychodząc.

Wtedy Gabriel podszedł do mnie i mnie objął
-Wygladasz cholernie seksownie - powiedział całując mnie w szyje
-Dziękuje, ale Adrien..może wrócić w każdej chwili - uśmiechnęłam się - Tak apropo pytał mnie czy wczoraj miałes gości, ja myślę że on coś podejrzewa
-Wiem, wiem, muszę z nim dzisiaj porozmawiać. - westchnął- A teraz siadaj i zjedz chociaż trochę - uśmiechnął się do mnie

Usiadlam więc do stołu i zjadłam śniadanie.
Gdy skończyłam wrócił Adrien i pojechaliśmy pod studio telewizyjne.

Występ Kociej muzy bardzo się spodobał. Na koniec koncertu wszyscy zaczęli bic brawo
-Chcieliśmy podziękować pewnej dziewczynie bez której by nas tu nie było - powiedział Luka do mikrofonu - Isabell, chodź do nas.

Zdębiałam.
Po cholerę on to zrobił?

Chcąc nie chcąc musiałam wyjść na tą pieprzona scenę.
Ze sztucznym uśmiechem podeszłam do chłopaka
-Zabije Cię- szepnęłam nie przestając się uśmiechać.

-Cały zespół zawdzięcza Ci ten sukces wiec chcieliśmy Ci bardzo podziękować - chłopak uśmiechnął się
-Na prawdę nie ma za co, cieszę się, że inni moga posłuchać Waszej muzyki. - powiedziałam i zeszłam ze sceny.

Chłopak złapał mnie za kulisami
-Dlaczego tak uciekłaś?- zapytał
-Nienawidzę przebywać na scenie. To nie moja bajka. Mogłeś mnie chociaż wcześniej poinformować...
-Przepraszam, myślałem, że to będzie miła niespodzianka
-Okey nic się nie stało, a teraz muszę iść.
-Zaczekaj - złapał mnie za rękę- Chce Cię o coś zapytać... Dasz się zaprosić na kolacje? Bardzo mi zależy.
-Luka ja...nie mogę.
-Proszę daj mi szanse...
-Nie Luka, ja kocham kogoś innego. A teraz przepraszam ale pójdę już.

Odwrociłam się od chłopaka i wpadłam na Gabriela który stal za mną.

Chciałam się odezwać jednak poczułam jak moje ciało upada na ziemie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro