Rozdział 1
Per. Narrator
Pewnego pięknego poranka Nexe obudził się w swoim pokoju. (powiedzmy że każdy tam miał własny mały pokoik w bazie) Ociężale wstał z łóżka. Stanął jeszcze przed drzwiami zastanawiając się czy na pewno chce mu się pracować. Stał tam parę minut gdy nagle do pokoju wbił Yoshi. Nieszczęśliwie chłopcy nie unikli zderzenia czołowego. Nexe powitał się z szarymi cegłami podłogowymi.
Per. Nexe
-Yoshi!! Co ty odpaczolasz?! -wykrzyknąłem tak jak zawsze
-Pobudka- odpowiedział spokojnie
-mhm- wymruczałem pod nosem
-Tak serio, ktoś musi pomóc i kopać- odpowiedział Yoshi i opuścił mój pokój
-Zajebiście- powiedziałem już sam do siebie i również opuściłem pokój
Nie byłem pewnym co mam robić więc zacząłem szukać lidera mojej drużyny, Paczola. Po kilkunastu minutach bezsensownego biegania znalazłem go. Kopał z kilkoma innymi osobami znacznie powiększając naszą podziemną bazę.
-Paczol? - zacząłem rozmowę, chłopak w tym momencie obrócił się w moją stronę
-Tak Nexe? - zadał pytanie
-Skoro już wstałem, jest coś czym mógłbym się zająć? Yoshi mówił że mam pomóc kopać ale wolałem dowiedzieć się szczegółów- odpowiedziałem z szerokim uśmiechem i lekkim zakłopotaniem
-Tak, jasne, zawsze jest coś do roboty, aktualnie powiększamy bazę więc możesz dołączyć do mnie, Yoshiego oraz Zachy, albo pomóż Jaworowi w ogarnianiu miejsca dla pszczółek.- odpowiedział lider i wrócił do kopania
Myślę że pomoc Jaworowi, może być ciekawszą opcją. Szybko udałem się na miejsce w którym chłopak budował pasiekę. Może i jestem debilem ale chwilę zajęło mi ogarnięcie jak do niego wejść. Kiedy zobaczyłem że Jawor znajduje się dobre kilka kratek nad ziemią w dodatku na rusztowaniu miałem ochotę rozwalić rusztowania ale dobra, miałem tutaj pomagać. Nexe ogar się. Pomyślałem w końcu że zagadam.
-Hej Jawor- zacząłem rozmowę. Chłopak lekko się przestraszył przez co i tak zleciał z rusztowania- Wszystko okej?
-Tak tak, co chciałeś? - zapytał wdrapując się ponownie na stoliki z bambusów
-Paczol oznajmił mi że mogę albo kopać, albo ci pomóc zgaduj które wybrałem - odpowiedziałem
-Nie spodziewałbym się tego po tobie- dogryzł mi lekko Jawor po czym dokończył- Masz trochę mączki kostnej, rozsadź trochę kwiatów i drzew.
Nie zastanawiałem się nad tym długo i wykonałem polecenie kolegi. Kiedy już skończyliśmy umieściliśmy pszczółki w ich nowym domku.
Per. Ewron
Niepowiem że podział na drużyny nie jest ciekawy, lecz boję się że nie będę miał kontaktu z niektórymi osobami. Co ja mam począć?
-Ewron żyjesz tam? - zapytał Thorek
-Co, co się dzieje? - odpowiedziałem całkowicie zmieszany i zdezorientowany
-Haha, widzę że nieźle się zamyśliłeś, a tak w ogóle to o kim myślałeś co? - zapytał mnie mój dobry kolega
-Mniejsza o to, może po prostu wrócę do pracy- odpowiedziałem wydaje mi się że lekko zgryźliwie.
-Dobra, luz- odpowiedział Thorek i również wrócił do pracy
O kim myślałem? Nie jestem pewny czy miałem na pewno na myśli jakąś szczególną osobę, ale jeśli ogólnie będziemy toczyć wojny przeciwko sobie.
-Ile pszczółek tu umieszczamy? - zapytał współpracownik
-Nie mam pojęcia, może 21?- odpowiedziałem wyrwany ponownie z moich myśli
-Dobra, ale wydaje mi się Ewron że jesteś dzisiaj jakiś przymulony- stwierdził fakt chłopak - Nie chcesz może żebyśmy zrobili jakąś przerwę? Nikt nei chce żeby stało ci się coś w pracy przez twoje przymulenie
-Możemy- wymruczałem i usiadłem na ziemi, trochę lekko zawiedziony.
-Mów - oznajmił Thorek
-Myślisz że mimo innych drużyn będziemy mogli się razem chociażby kolegować z innymi? - zadałem dręczące mnie pytanie
-Szczerze to nie widzę przeciwwskazań- odpowiedział uśmiechnięty Thorek
-Ale nasi liderzy? Nie będą chcieli nas skłócić czy coś? - pytałem chłopaka dalej zakłopotany
-Jeju Ewron skąd mam wiedzieć czemu w ogóle myślisz że dojdzie do takiej sytuacji? - powiedział chłopak i spojrzał się na mnie lekko zasmucony
-Nie jestem pewny co jest źródłem mojego niepokoju, może to że jeszcze niedawno bardzo dobrze zaczęło mi się gadać z Nexe, ale teraz jest w przeciwnej drużynie. - odpowiedziałem
-Nie sądzę żeby to miało odgórny zamiar rozdzielenia nas - chłopak się wzdrygnalął i wrócił do pracy
Ja nie miałem zamiaru i chęci wracania do pracy, trochę przytłaczała mnie ta nowa sytuacja
Per. Yoshi
Kiedy już skończyliśmy powiększać bazę, wystrojem zajął się nasz ekspert Lokaj. Stwierdziłem że nie będę się nudził i pójdę zobaczyć jak wygląda farma pszczółek. Ruszyłem w stronę tej budowli i oczekiwałem spotkania osób które ją wybudowały. Oczywiście się nie przeliczyłem i zastałem tam Nexe i Jawora. Widziałem że byli zajęci czymś, bez wahania do nich podszedłem.
-Siema gołąbeczki- Zacząłem konwersacje
-Gąłąbki to za chwilę z ciebie zrobię kapuściana głowo- warknął Nexe
-Ostre słowa jak na dwunastolatka- odpowiedziałem i puściłem oczko do zdenerwowanego chłopaka
-A co przyszłeś stworzyć trójkąt? - zapytał Jawor
-Jawor boli cię coś chyba- odpowiedział Nexe i zakrył twarz rękoma, a my z Jaworem popadliśmy w mocny śmiech- Zaprzestańcie używać tych dziwnych niżowych sformułowań - odpowiedział Nexe
-Musiałeś aż głowę zakryć żeby mózg wytężyć? - zapytałem ze śmiechem chłopaka
-Dobra, dobra Yoshi po co tu przyszedłeś? - zapytał Jawor z uśmiechem
-Chciałem zobaczyć w jakich warunkach będą żyć pszczółki- odpowiedziałem
-Ogólnie to spójrz w górę- wymruczał Nexe
-Cóż to za drzewo się tutaj znajduje? - odpowiedziałem ze zdziwieniem
-Wielkie drzewo obserwacyjne- powiedział Jawor- Puki co nie jest ono jeszcze funkcjonalne
-Mogę wam pomóc stworzyć wejście jeśli nie będziecie mieć nic przeciwko
- powiedziałem bo bardzo chciałem wejść na samą górę
-Jasne- powiedział Nexe i podał mi trochę drabinek
Szybko je wziąłem i postawiłem na drzewie. Zgrabnie usunąłem kilka liści i lian dzięki czemu wejście było proste i czyste. Gdy stanąłem na samej górze lekko zawróciło mi się w głowie co Nexe wchodzący tuż za mną zauważył.
-Yoshi, wszystko okey? - zadał pytanie Nexe i podbiegł do mnie.
-Tak, tylko trochę zakręciło mi się w głowie- odpowiedziałem kiwając głową
-Może ogrodzę boki płotkami? Tak dla większego bezpieczeństwa- powiedział Jawor i bez wahania zaczął to robić- No i ładnie- powiedział po skończonej robocie
-Teraz jest znacznie bezpieczniej- powiedziałem i się uśmiechnąłem
-Poczekamy tu do nocy i pooglądamy gwiazdy? - zapytał Nexe- Ładnie proszę- dopowiedział Nexe robiąc oczy proszącego szczeniaczka
-No jasne Nexe- powiedział Paczol którego nikt wcześniej nie zauważył
-Kiedy ty tutaj się znalazłeś? - zapytał Jawor
-Również chciałem zobaczyć jak będą mieszkać pszczółki ale skoro nie było was na ziemi zacząłem was szukać trochę wyżej- uśmiechnął się lider drużyny i przysiadł się do nas na drzewo
(Słowa 1004)
Hey, jeśli ta książka się przyjmie to możecie spodziewać się kolejnych rozdziałów, okładka pojawi się za kilka dni
Dziękuję za uwagę :3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro