Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Naucz mnie jak kogoś poderwać

Oliver dowiedział się od zaufanego informatora Cedric'a, że z jego siostrą już jest dobrze. Postanowił wyznać miłość Perciemu, jednak nie wiedział jak to zrobić. Nie był najlepszy w podrywach, a tym bardziej w wyznawaniu miłości. Nie zgadniecie kogo poprosił o pomoc.

- Flint - Ślizgon, który przed chwila jeszcze komentował każde jego słowo teraz umilkł.

- Tak mój ukochany Gryfonie? - domyślił się, że może chcieć się na nim odegrać.

- Chodź na chwilę - posłusznie robił to co chciał tamten.

- Tak? - oparł się o ścianę.

- Możesz nauczyć mnie jak kogoś poderwać?

- Ja Ciebie?

- Proszę - Oliver zrobił słodkie oczka, Marcus nawet nie wiedział jak ma go tego nauczyć.

- Dobra spróbuje - usiadł i wskazał mu miejsce koło siebie, ten od razu je zajął.

- To kogo podrywamy? - Oliver popatrzył się na niego ze zdziwieniem i ze strachem jednocześnie.

- Muszę Ci mówić? - Ślizgon wyglądał tak, jakby miał zaraz wybuchnąć śmiechem.

- Chociaż płeć

- Dziewczyna - resztę zdania dopowiedział w swoich myślach ~Percy Weasley się nazywa~ starszy tylko pokiwał głową.

- Okej wiesz o niej cokolwiek

~Nic o nim praktycznie nie wiem, jakbyś mnie pytał o siebie to już lepsza sytuacja o tobie wiem praktycznie wszystko, może to, dlatego że tak Cię nienawidzę?~ Flint był zirytowany tym, że jego rozmówca cały czas się zamyślał, ale musiał się przyzwyczaić.

- No nie

- To super, okej spróbuj no nie wiem mnie poderwać

- Ciebie? - z własnego doświadczenia wiem, że nie będzie łatwo.

- Czekam

- Nie mogę Ciebie - na jego policzkach pojawił się rumieniec, a na twarzy drugiego pojawił sie lekki uśmiech.

- Słuchaj jakoś trzeba zacząć - Marcus położył swoją rękę na jego dłoni - Nie wyśmieje Cię - Oliver z jakiegoś powodu jeszcze mocniej się zarumienił.

- Nie pomagasz - chłopak kiwną swoją drugą ręką na znak, że przeprasza - Ehm może na kawę byś ze mną wyszedł? - Flint parsknął śmiechem - Miałeś!

- Przepraszam to silniejsze ode mnie, czemu miałbym iść z tobą na kawę? - minęła chwila zanim dostał odpowiedź.

- Bo jakby jesteś ładny? - Ślizgonowi zrobiło się miło, jednak nie dał tego po sobie poznać.

- To niezły argument, jakbym się już zgodził to kiedy?

- Kiedy masz czas

- To nigdy, przepraszam, przepraszam Wood! - książka wisiała nad jego głową, Oliver się zawahał - Dobra jeszcze raz, obiecuje nie będę się śmiać - oczy drugiego na sekundę się zaszkliły.

- Chyba podziękuje za taką pomoc

- Nie, proszę spróbuj jeszcze raz - brązowe oczy patrzyły w trawę.

- Cześć

- Hej

- Chciałbyś wyjść ze mną na kawę?

- No dobra, a kiedy?

- W - Oliver miał laga.

- W sobotę? - dokończył za niego Marcus.

- Jeśli masz czas

- No dobrze to w sobotę - Oliver nie wytrzymał, zaczął się głośno śmiać.

- Sztuki podrywu Cię nie nauczę, ale wiesz jak ją gdzieś zaprosić, nie umieraj, bo będzie na mnie - po chwili trochę się uspokoił.

- Żyje, ale nie wiem czy ona na to pójdzie, prędzej bym Ciebie zaprosił było by bezpieczniej - obaj parsknęli śmiechem.

- Zawsze możesz ją upić - chłopak zrobił pauzę i dodał po chwili - Jeśli się nie zgodzi ja z Tobą pójdę, bo się zmarnuje ta kawa - Oliver oparł głowę na jego ramieniu, przez śmiech nie mógł normalnie oddychać.

- O Boże - chłopak dalej opierając się na jego ramieniu otarł łzy spowodowane śmiechem. Jak już byli w dosyć miłych stosunkach i nikt z nich się na drugiego nie wkurwiał porozmawiali jeszcze.

- Dobra leć ją zaproś, bo Ci ucieknie - Oliver skorzystał z jego rady i pokierował się w stronę biblioteki, aby zaprosić Perciego Weasleya na randkę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro