Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

Obudziłam się o dwunastej no bo dziś sobota. Poszłam do łazienki wykonać poranną rutynę.
Leżałam sobie do momentu kiedy mój telefon zadzwonił. Wstałam z łóżka, podeszłam do okna i odebrałam.

-Halooo

-Hejo-poznałam po głosie, że to Julka

-Hej-odpowiedziałam

-Idziemy dziś na zakupy?-zapytała

-Pewnie trzeba coś fajnego kupić bo dzisiaj jest impreza u tego jak mu tam... No u tego nowego z 2a co niedawno się wprowadził do domu obok .-usiadłam się na parapecie i patrzyłam na jezioro.

-Harry'ego-powiedziała

-Jak ty zapamiętujesz te wszystkie imiona?-zapytałam

-Normalnie ma się ten dar. A wracając do zakupów to za godzinę w naszej kawiarni.-powiedziała

-Ok Wiktoria też będzie?-zapytałam schodząc z parapetu.

-Będzie

-Ok to bajo-powiedziała i się rozłączyłam

Zeszłam na dół do kuchni i dostałam wiadomość.

od:nieznany

Widzę cię

To musiała być jakaś pomyłka na pewno jacyś dzieci bawią się w chowanego. Wzięłam kromkę chleba, położyłam na nią ser i pomidor. Miałam już ugryźć kapkę kiedy dostałam kolejną wiadomość.

od:nieznany

Smacznego :)

Teraz to się trochę przestraszyłam więc do niego napiszę.

do:nieznany

Kim jesteś?

Po chwili mój telefon wydał z siebie dźwięk.

od:nieznany

Twoim koszmarem

Po zjedzonym obiedzie poszłam do swojego pokoju żeby się umalować.

Po dwudziestu minutach wychodziłam z mojego podwórka i zaczęłam się kierować w stronę kawiarni. Przez całą drogę czułam na sobie czyjś wzrok. Gdy tylko weszłam do kawiarni poczułam ten piękny zapach kaw i herbat. W prawym rogu przy oknie siedziały moje przyjaciółki. Podeszłam do nich i się z nimi przywitałam.

-Ej słyszałyście, że jutro mają otworzyć nowy sklep z ciuchami na przeciwko mojego domu-powiedziała Wiktoria

-No jutro musimy się tam koniecznie wybrać-zaśmiała się Julka 

-Ja nie będę mogła iść z wami bo mam wyścigi o 20:15 i będę musiała jutro cały dzień trenować-powiedziałam 

-Ale jak? Aaaaaa to jutro są te wyścigi!!!-zaczęła się drzeć Wiktoria 

-Tak-wstałam z krzesła i podeszłam do drzwi wyjściowych-Idziecie?-zapytałam

Po kilku minutach byłyśmy już w pierwszym sklepie z ciuchami.

-To może ta?-zapytała Julka i podała mi do ręki piękną niebieską sukienkę przed kolano z czarnymi paskami.

-No ładna idę przymierzyć czy będzie na mnie dobra-powiedziałam 

-No trzeba dzisiaj na imprezie u Harry'ego wyglądać niesamowicie-zaczęła piszczeć Wiktoria i z tego wszystkiego gdy wychodziłam z przymierzalni ona rzuciła we mnie butem.

-Sorki nie chciałam-powiedziała 

-Yhym 

-Łoł wyglądasz niesamowicie w tej sukience musisz ją kupić-powiedziała Julka 

-Wiem-poszłam do kasy i ją kupiłam 

Po kilku godzinnym łażeniu po sklepach szłyśmy do mojego domu z torbami pełnymi ciuchów i rozmawiałyśmy sobie o różnych rzeczach do puki nie dostałam wiadomości.

Od nieznany:

Fajnie było na zakupach?

Napisał do mnie ten sam numer co rano. Moje przyjaciółki zauważyły, że jest coś nie tak więc usiłowały  zabrać mi telefon lecz na marne.

-Ej kto do ciebie napisał?-zapytała Wiktoria

-Nooo... Ten... Kolega-odpowiedziałam i dostałam kolejna wiadomość 

Od nieznany:

Już jestem twoim kolegą:) ?  Nie spodziewałem się tego, ale miło ;)

Stwierdziłam, że mu odpiszę 

Do nieznany:

Spadaj ty debilu!!

Przez resztę drogi do domu nie dostałam żadnej wiadomości od tego kogoś. Może sobie już odpuścił.

-Ale ci zazdroszczę tego domu i w ogóle, że mieszkasz nad samym jeziorem ty to masz życie.-wstała z kanapy Julka-To co czas się szykować mamy tylko dwie godziny na uszykowanie się a wiemy, że potrzebne są nam trzy godziny więc trzeba się streszczać-powiedziała 

Poszłyśmy do mojego pokoju i zaczęłyśmy się szykować. 

Ubrałam na siebie biały top z odkrytymi ramionami i czarną spódniczkę dość obcisłą a do tego moje kochane trampki na koturnie. Całość prezentowała się nawet dobrze.

Makijaż zrobiłam dosyć lekki i pofalowałam moje długie bląd włosy.

Po dwóch godzinach byłyśmy gotowe do wyjścia gdy dostałam wiadomość.

-Ej czekajcie bo dostałam wiadomość od Harry'ego, że jest zmiana planów impreza odbędzie na plaży a nie w jego domu.-powiedziam

Poszłyśmy na plażę gdzie było już parę osób. 

-To co na początek coś do picia-wskazała Julka w stronę czerwonych kubeczków 

-Pewnie-powiedziałam 

Wypiłyśmy po dwóch kubeczkach i poszłyśmy potańczyć do momentu kiedy przyszło jakieś trzech dziwnych typów w kapturach. Poszłyśmy się trochę napić i popatrzyć kto się stanie kolejną ofiarą chłopaków w czarnych kapturach. Po kilku minutach jeden z nich zaczął iść w moją stronę co nie oznaczało nic dobrego. Podszedł do mnie.

-Zatańczysz?-zapytał cwano się uśmiechając. Kiwnęłam głową na tak. Przetańczyliśmy może z trzy piosenki. Przez cały czas zastanawiałam się dlaczego on nie zdejmuje kaptura.

 O drugiej w nocy wróciłam do domu ledwo kontaktując. W domu było cicho więc na pewno już wszyscy śpią. Weszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko i zasnęłam.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro