Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Urodziny czyli dzień pełen zaskoczeń .

Zbadałam Ciela , jak się okazało mój kochany siostrzeniec ma w astme . Zaleciłam więc miętowe okłady na czoło i jeszcze ****** ( nazwa leku , której bohaterka nie pamięta lub jako lekarz nie w jej zdradzić / Ketrin ).
Potem podałam receptę mojej siostrze.
Po czym udałam się z nią do powozu i ruszyłyśmy w kierunku Lodon Royal Hospital . Siostrzyczka odprowadziła mnie pod same drzwi gabinetu.
Tam rozebrałam płaszcz , kapelusz i postawiłam torbę na ziemi . Siostra pożegnała się ze mną i wyszła....Po chwili zawołałam pacjentkę , była nią ( o dziwo) królowa Wiktoria .
Z wrażenia wstałam i się ukłoniłam .
- Youre Highnes ( Wasza Wysokość) to zaszczyt przyjmować Waszą Wysokość w moim gabinecie .
- Angelino Durles ( Dales - jak kto woli) Burnett widzę , że spodziewasz się dziecka, za kilka tygodni urodzisz.
- Tak Wasza Wysokość .
- Ale nie o tym teraz , jak wiesz moje dziecko - królowa usiadła na drewnianym krześle z oparciem i podłokietnikami .- jestem już stara, a starszy człowiek miewa choroby , więc ja do Ciebie w tej sprawie. Williamie możesz nas zostawić ?
- Tak Youre Highnes .
- Strażnik wyszedł za drzwi .- A więc proszę możesz mnie zbadać jesteśmy same .
- Co Ci dolega Wasza Wysokość ?
- Mam zapalenie płuc i cały czas mam zimne dłonie nawet gdy jest ciepło.
- Dobrze proszę Waszą Wysokość o zdjęcie bluzki , gorset poluźnie sama , osłucham Waszą Wysokość .
- królowa wstała , zdjęła marynarkę i bluzkę . Potem poluźniłam jej gorset .
I zaczęłam osłuchiwać królową:
- Wdech , Wydech , proszę głęboko oddychać Wasza Wysokość. 
- królowa oddycha głęboko , pełną piersią .- Dobrze Wasza Wysokość - powiedziałam wiążąc gorset królowej . - zapiszę olejek do smarowania  oraz maść końską rozgrzewającą na zimne dłonie .
- Dziękuję Ci Angelino .- powiedziała wychodząc i biorąc receptę ode mnie , Potem ukłoniłam się i wyszła.
Usiadłam na swoim krześle i zawołałam następną pacjentkę.
Była nią Lizzy Midford
- kuzynka i narzeczona mojego siostrzeńca.
- Ciociu An.
- Lizzy co Ci dolega kochana ?
- Mam kaszelek i katarek.
- Oj biedactwo już wypiszę Ci receptę .
- zapisałam jej olejek miętowy by wdychała na chusteczce oraz ***** by piła na kaszel.
Potem dałam receptę jej mamie i pożegnałam je .
Potem przyjęłam kolejne pacjętki i nim się spostrzegłam była 15 : 28 . Szybko zdjęłam fartuch , włożyłam go do torby, włożyłam płaszcz , kapelusz i rękawiczki. Potem z torby wyjęłam szal i klucz , który oddałam rejestratorce. Potem wyszłam przed szpital i zobaczyłam Willa , który już na mnie czekał,  podjechał powozem , aż pod szpital . Potem pomógł mi wsiąść do powozu i pojechaliśmy do naszej willi .
W domu czekała na mnie niespodzianka , bukiet czerwonych róż i tort czekoladowy ze świeczkami oraz moja siostra i jej mąż oraz siostrzeniec i siostrzenica i Lizzy wraz z bratem i rodzicami .
- Niespodzianka ciociu An !
- Kochani pamiętaliście .- Nagle do drzwi ktoś zapukał . Więc William poszedł otworzyć .
- Kochanie gość do Ciebie .
-zeszłam na dół . i otworzyłam drzwi...
- Wasza Wysokość - ukłoniłam się.-Wstań moje dziecko to twój dzień .
- Wasza Wysokość Witamy u Burrnetów .
- Dziękuje ,  Angelino mam dla Ciebie mały prezent .
- Wasza Wysokość wezmę płaszcz .
- Dobrze .- królowa oddała płaszcz swojemu strażnikowi , a on powiesił płaszcz na wieszaku.
Królowa i jej sługa oraz Burrnetowie weszli do salonu i usiedli.
- Williamie podaj Angelinie prezent , który dla niej przygotowałam.
- Yes, Youre Highnes .- sługa ukłonił się i przywlókł wielki pakunek opakowany w ozdobny papier w róże i zawiązany czerwoną wstążką .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro