Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mój szczęśliwy dzień

Dziś miałam mało pacjentek wróciłam do domu wcześniej nie mogłam się doczekać , za kilka tygodni mam urodzić , ach jak się cieszę. Mój mąż wrócił dziś do domu z kwiatami czerwonych róż , wie że je kocham.
- An czy to chłopiec czy dziewczynka?
- zapytał mnie Will.
- Will bądź cierpliwy.
- An mam zaproszenie do hrabi Phantomhive na bankiet z okazji urodzin jego żony i twojej siostry.
- William naprawde jesteś kochany , kiedy jest ten bankiet ?
- 19 października czyli za 2 dni .
- Will pomożesz mi w doborze sukienki.
- Dobrze jutro zamówie krawcową.
- Will kocham Cię i nigdy nie przestanę.
- An ja Ciebie też kocham .
- Will jestem zmęczona chodźmy spać .
- Dobrze An chodźmy.
Po tym wzięłam letnią kąpiel w olejku lawendowym i umyłam się różanym mydłem. Potem wytarłam się w czerwony ręcznik i włożyłam na siebie bawełnianą koszule nocną.
Poszłam spać .
Gdy słońce zaświeciło mi w oczy wstałam z łóżka spojrzałam na zegar - była 7:00 ~ o nie zaraz się spóźnie do pracy ~ pomyślałam i wstałam z łóżka , powlokłam się do szafy i wyjęłam czerwoną, prostą sukienkę , białą bluzkę z żabotem , gorset , bieliznę i czerwony płaszcz oraz mój ulubiony kapelusz. Potem poszłam do łazienki , zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się . Następnie podeszłam do toaletki by zrobić makijaż . Gdy zrobiłam makijaż to zjadłam śniadanie zrobione przez mojego kochanego Willa składające się z owsianki z jabłkiem i czekoladą oraz herbaty Early Grey. Po śniadaniu wzięłam torbę i popatrzyłam na zegar była 7:45 ~ zdąże , ale powozem ~ pomyślałam i już miałam wyjść lecz Will mnie zatrzymał :
- An może Cię podwiozę powozem , nie możesz za dużo chodzić .
- Dobrze Will wyjąłeś mi to z ust kochanie.
- Chodź An .- wyszliśmy przed wille , a tam czekał już przygotowany powóz .
- William Dziękuje .
- An przecież wiesz jak się martwię o twoje zdrowie.
- Wiem kochanie.
- Chodź An .
- Po czym wsiadłam do powozu , a Will usiadł na miejscu dla woźnicy.

10 minut później.

Byliśmy już pod szpitalem .
- Will Naprawdę Dziękuje.
- An przecież wiesz , że Cię kocham.
- Wim Will.
- An o której kończysz o 3:30 popołudniu ( Dopisik od Autorki 15:30)
- Będę punktualnie .
- Dobrze Will.
- Po tym pocałowałam go , a on uśmiechnął się do mnie ciepło i wsiadł na kozioł , a potem odjechał do domu.
Później weszłam do gmachu szpitala i udałam się do swojego gabinetu, ubrałam fartuch po czym wygodnie usiadłam na krześle i zawołałam pacjentke .
Pacjentką była Luiza Mark , była młoda choć po mieście chodziły plotki , że się puszcza .
- Dzień Dobry Doktor Burrnet .
- Witam Cię moja droga co Ci dolega , z czym do mnie przychodzisz?
- Mam zapalenie płuc .
- Oj niedobrze , chodź osłucham Cię .
- Dziewczyna zdjęła bluzkę i kamizelkę .Potem poluźniłam jej gorset i zaczęłam osłuchiwać pacjentke. W trakcie osłuchiwania stwierdziłam , że oprócz zapalenia płuc dziewczyna ma astmę ~ biedaczka tak jak mój kochany siostrzeniec i siostra~pomyślałam , a potem wystawiłam receptę na kompresy nasączone olejkiem miętowym rozcieńczonym pół na pół z wodą oraz na lek na zapalenie płuc .
Potem podałam jej receptę i powiedziałam :
- Moja droga masz astmę , ale jeśli będziesz ją leczyć olejkiem miętowym to nie będzie zagrażać twojemu życiu na zapalenie płuc stosuj ten lek , który Ci zapisałam . Po leki zgłoś się do Apteki jeszcze dziś .
- Dziękuję , do widzenia.
- Do widzenia.
Powiedziałam . Dziewczyna wyszła .
Poprosiłam następną pacjentke.
Następna była ... Rachel Phantomhive moja ukochana siostra .
- An .
- Rachel co ty tu robisz ?
- Przyszłam tu bo Ciel źle się czuje .
- Rachel powiedz co się stało.
- An Ciel ma Atak Astmy.
- Rachel chodźmy .
- Wstałam z krzesła i założyłam płaszcz, wzięłam torbę i kapelusz , założyłam rękawiczki .
Wyszłam z gabinetu , przed którym nie było pacjentek. Potem podeszłam do rejestracji i poinformowałam , że mam wizytę domową.
Potem pojechałam z moją siostrą do jej domu.
Gdy byłyśmy na miejscu z powozu pomógł nam wyjść Pan Tanaka majordomus rezydencji .
Po czym udałam się prosto do pokoju , którym leżał Ciel .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro