Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ach, ci mężczyźni!

Sam pochyla się nad twarzą chłopaka, starając się zachować ciszę. Patrzy na jego zamknięte oczy i lekko otwarte usta. Przykłada swój bladoskóry palec do jego policzka, a następnie rysuje nim ślad w dół  szyi.

Taki męski. Taki piękny. Taki... Kruchy.

Jej paznokieć przypadkowo zachacza o rączkę noża wystającą z jego klatki piersiowej. Dziewczyna odskakuje w pierwszej chwili, ale wiedząc, że jej ukochany się nie poruszył, kontynuuje dotykanie go.

Jak to dobrze, że nie obudziła swojego skarbu. Nigdy nie lubił gdy przyglądała mu się podczas snu. To może być też powód, dla którego nasyłał na nią policję i załatwił zakaz zbliżania. I powód dla którego musiała go zabić.

Ach, ci mężczyźni!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro