"Światełko w mroku„
Samotność
Kiedyś była mi obca
Bałam się jej
Jak największego mroku
Teraz wiem
Że każdego z nas dopadnie
Zdmuchnie jak woskową świeczkę
I przygarnie
Pod swoje skrzydła
Nauczy
Prawdziwego życia
Właśnie lecę na jej grzbiecie
Tu jest tak dobrze
Widzę z góry więcej
Niż dotychczas
Chociaż nie wiem
Czy na pewno chciałam to widzieć
Ale niczego nie żałuję
Potrzebuję jej bardzo mocno
Prawie równie silnie
Jak przyjaciela który nigdy nie zdradzi
A może to ona
Przecież
Wyłącza czucie
I myśli
Chyba znalazłam to czego
Było mi trzeba
Od samego początku
/06.03.2018/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro