„Deszczowy teatr"
Niebo rozrywa huk
Kruszy chmury na kawałki
I jasny blask
Oślepia przechodniów
I widzów z pierwszych rzędów
Czekających na sztukę
Kropel deszczu
Pierwszy dzwonek
A gdy rozpocznie grać muzyka
Wszystko poza oknem znika
Zaczyna tworzyć las
Kap kap
Nikt nie patrzy na czas
Jak hipnoza jest ten stan
I dla mężczyzn
I dla dam
Tak wciąż tańczą i wirują
Przy akompaniamencie
Chlup
Z wiatrem pod rękę nie opamiętują
Działa chyba jakieś zaklęcie
Wtem powolutku ucicha muzyka
Kropelki deszczu schodzą ze sceny
Widzowie wstają ze swoich miejsc
I po oklaskach idą się przejść
A najmłodsi widzowie
W swojej małej słodkiej głowie
Już mają plan jak odebrać sto
Sto autografów od kałuż, ot co
/06.07.2018/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro