„Wiara"
Jakiż to kontrowersyjny temat
Pełen agresji i niezrozumienia
Bo czymże jest religia
Wiara
W coś nadprzyrodzonego
Narzucają nam z góry
Odkąd byliśmy dziećmi
Chodziliśmy do synagog, kościołów
Po to by się modlić
O zbawienie
A teraz dorastamy gwałtownie
Widzimy świat
Poza matczynym fartuchem
I spoglądamy wkoło ciekawie
Krytycznym wzrokiem oceniając
Na podstawie wydarzeń
I wypadków
Które nam się zdarzyły
Już nie jest tak prosto
Pośród podzielonej poglądami
Planety pełnej sprzeczności
Cóż ma myśleć dziecko pod presją
Rodziny, różnicy myślenia i kultur
Oraz dorastającego siebie
Bo tyle zła dzieje się wkoło
Że ciężko, tak ciężko uwierzyć
W kogoś tam
Wysoko w górze
Kto opiekuje się nami wszystkimi
I tak krążymy
Z jednego obozu tradycji
Do drugiego myśli własnych
Nie wiedząc dokąd się uciec
Żeby żyć w spokoju
Nie zjadanym przez poczucie obowiązku
Albo opinie całego świata
Powiedz mi
Mamo, tato
Nie, że wiarę mam słabą
Ale czemu to wszystko się zmienia
W nieustającą bitwę
Sumienia
/09.11.2018/ ~tak mnie jakoś natchnienie wieczorkiem złapało, wreszcie jakiś normalny "wiersz", heh
~Gusia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro