„Grudniowy poranek"
Grudniowy poranku
Wschodzisz tak leniwie
Rozlewasz mdły blask
Nad śpiące miasto
Odkurzasz mrok z głębi
Ulic sztucznie dziennych
I delikatnie malujesz
Chmurami nieboskłon
A tam w dole
Toczą się ciągle
Żółte tramwaje
Drzewa bez liści powiewają smętnie
Grudniowy poranku
Z tobą jest piękniej
Żyć wśród ulic szarych
Mych myśli rozbieżnych
/29.12.2018/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro