„Wschód słońca"
Spieszą do pracy
Ludzie sennie idący
Autobusami śpiący
Telefonami zaćmieni
Gdyby tylko podnieśli wzrok
Na blask wschodzących
Słońca promieni
Uśmiech wkradłby się cicho
Na marmurowe twarze
A ja tylko patrzę na nich
Ocieram resztki snu z powiek
I zastanawiam się
Kim stał się wiekowy człowiek
Że wiosenne słońce
Przemija w nim obojętnie
Bez żadnego echo
Gdzieś w sercu
Na dnie
/05.04.2019/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro