„Pierwsza rano"
Zasunięte zasłony
Przymglony wzrok
Zbyt ciężka kołdra na cuchnącym żalu
Ciału
Moim
Twojego tu dawno zabrakło
Galopujące myśli
I cudzy śmiech
Tak obcy gdy w żyłach żałoba
Nie chcę go słuchać
Podnoszę trudu byt
Zaglądam w lustro
Opuchnięte oczy
Potargane włosy
Ślady świeżych łez
Na wychudzonej twarzy
Ja
Zastana przez nikogo
Z oczekiwaniami na sercu
Poza piersią
Znów zagubiona w emocji szale
Przed pierwszą
Rano
/18.01.2020/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro