Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Plan

Byłyśmy już w gabinecie Madame Maxime.

-dzień dobry chciałybyśmy się zapisać na wycieczkę do Szkocji. - zaczęła Amara

-macie szczęście. Zostały tylko dwa miejsca. Proszę się podpisać pod tą Listą- podała nam listę i innymi podpisami uczniów. - a tutaj zgoda do wypisania przez opiekuna.

-dziękuję do widzenia- dodałam

Szłam z Amarą do mojego ojca aby wypisał tą zgode.

-Addie.. Bo moi rodzice. Nie żyją.

-ouu to przykro.

-i nie ma kto mi zgody wypisać.

-mój ojciec może ci wypisze. A teraz chodźmy do niego.

Zapukałam do pokoju ojca. Otworzył drzwi

-tato. Wy piszesz mi zgodę na wyjazd do Szkocji? - zapytałam

-nie. Nigdzie nie jedziesz. -powiedział

-dlaczego? Nie chce wracać do hogwartu. Chce po prostu tam jechać z Amarą. Sama nie chce jechać. Proszeeee

-daj mi to. - dodał. Podałam mu zgodę a on ją szybko wypisał.

-a wypisał byś jeszcze mojej przyjaciółce.. Nie ma kto jej wypisać, rodzice jej nie żyją.

-daj mi to i już idź. - dodałam mu zgodę Amary. Wypisał ją i wyszłyśmy z pokoju.

-twój tata jest zawsze taki ponury? - zapytała

-tak. Raczej tak

-tak szczerze mówiąc to trochę przerażająco to tak wygląda. W sensie.. Bać się go można.

-nie jest aż tak zły. To co robimy? Jakieś plany?

-nie mam planów.. Ale trzeba wymyślić plan na tą ucieczkę.

-racja.. Jakiś pomysł? W końcu to twój plan.

-nie ale może jak będziemy coś zwiedzać to coś trzeba wymyślić... - dodała.

-czekaj.. Ja mam taki kryształek od Freda.. On niby powoduje jak go rzucę na ziemię to będzie bardzo dużo czarnego pyłu czy coś.. Niby działa ale Nie wiem..

-dobry plan.. Ale musimy mieć ich kilka.. Nie wiadomo który będzie skuteczny. - dodała

Pov. Draco

Leżałem z Harrym. Bawiłem się jego włosami a on się uśmiechał. Po chwili przez okno wleciała jakaś sowa. Harry wstał i zaczął czytać list.

-kto to? - zapytałem

-siostra.

-co pisze?

-takie tam.. Banały. Nic szczególnego.

-okej. Idę do łazienki zaraz wracam.

Wyszedłem do toalety. Musiałem trochę pomyśleć.. Kim jest ta cała Addie. Nie mogę sobie o niej nic przypomnieć.. Nic a nic.. Muszę ją znać.. Znam tu wszystkich..
Na pewno ktoś o niej wspominał.. Harry nic nie mówił??? Przecież na pewno bym coś wiedział. Po chwili wszedł do łazienki.

-co robisz? - zapytał

-nic.. Myślę... I co odpisałeś?

-nie. Nie mam na co odpisywać.. Chodź idziemy na zajęcia..

-nie mam ochoty. Źle się czuje. Zostaje..

-to ja w takim razie też zostaje- dodał

-nie musisz tego dla mnie robić. Poradzę sobie sam.

-ale i tak zostanę.. A co jak cię Greengrass napadnie?

-Dobrze. Zostań.

Pov. Addison

Byłam z Amarą w ogrodzie.

-może idziemy do lasu? - zapytałam

-nie wie...

-tak idziemy- przerwałam jej

Byłyśmy już w drodze do lasu.

-nie wiem czy to dobry plan.. Ten las jest nawiedzony.. Addie. - zaczęła Amara

-boisz się? No chodź. Będzie okej. Nie jest taki zły.

-ehhh. Mam nadzieję że masz rację.

Pov. Amara

Razem z Addie weszłyśmy w głąb lasu. Było bardzo strasznie.. Wszędzie były pajęczyny, pająki, krew oraz dużo innych takich rzeczy. Ja chciałam wrócić ale Addie się upierała że idziemy dalej..
Po chwili ktoś w czarnym ubraniu, w kapturze podszedł do nas i rzucił zaklęcie na Addie. Porwał ją. Na mnie rzucił Cruccio i zwijałam się z Bólu a na dodatek dostałam jakimś zaklęciem którego nie znam i byłam związana linami które co jakiś czas się zaciskały co bardzo bolało. Łzy płynęły mi z oczu, ktoś porwał moją przyjaciółkę a ja sama leżę na środku lasu związana.
Po dłuższym czasie ktoś do mnie podszedł. Był to mój brat.

-Amara! Co ci się stało!? - krzyknął i zaczął mnie rozwiązywać z tych lin. Pomógł mi wstać.

-ktoś... Ktoś porwał Addie! - rozpłakałam się

-wiesz jak wyglądał !? Uratujemy ją.. Spokojnie.

-cały na czarno. Z kapturem. Liam.. Błagam pomóż jej..

-pomogę.. Uratuje ją.. Bo.. Bo.. - zaczął

-bo?

-kocham ją... Muszę jej pomóc. - powiedział mocno mnie przytulając.

-czekaj.. Zakochałeś się w Addie?? Czemu nic nie mówiłeś wcześniej?

-nie chciałem.. Znasz jakiś jej znajomych z tej innej szkoły??

-znam. Napisze im list.. Może pomogą..

Poszłam do pokoju i wyjęłam pergamin i długopis. Zaczęłam pisać list.

Cześć przyjaciele Addison....

Wiem, nie znamy się ale Addie dużo o was
Opowiadała. Ale dziś proszę was o pomoc. Czy znacie kogoś kto bardzo nie lubi Addie? Na tyle aby ją porwał?? Właśnie została porwana.. Jest to dla mnie bolesne więc proszę was o pomoc. Mam nadzieję że pomożecie. Jeżeli jest taka możliwość to możemy się spotkać w  Beauxbatons w ogrodzie dziś o piętnastej.

Pozdrawiam Amara Martinez

Podałam list sowie a ona odleciała. Było to dla mnie smutne.. Bardzo polubiłam Addie.. Muszę powiedzieć to Dorcas.
Stałam właśnie przed pokojem dziewczyn. Zapukałam.

-cześć.. Co chcesz? - Powiedziała złośliwie

-wiem że mnie nie lubisz ale ktoś porwał Addie.

-że co? To twoja wina.. To przez ciebie! - krzyknęła i już miała mnie uderzyć ale liam się zjawił.

-zostaw moją siostrę.. To nie jej wina. Sama została zraniona. - dodał.

-nie wierzę wam. Nie ufam Ci Martinez. Nie po tym co jej zrobiłeś!

-Dorcas.. To było dawno. Już mi wybaczyła. Ja ją kocham i postaram się ją uratować

-myślisz że ci uwierzę?? Na pewno nie. Nie wierzę w nic co mówisz.

-dobra. Chodź Amraa. To nie ma sensu.

Pov. Blaise

Siedziałem z Ginny w jej dormitorium. Po chwili do pokoju wpadła nie znajoma mi sowa.

-to do ciebie? - zapytałem

-nie. Pewnie do ciebie. - podszedłem do sowy i wziąłem do ręki list. Był podpisany "Amara Martinez"

-znasz jakąś Amare?

-nie.. A co pisze? Zobacz.

-Cześć przyjaciele Addison....
Wiem, nie znamy się ale Addie dużo o was Opowiadała. Ale dziś proszę was o pomoc. Czy znacie kogoś kto bardzo nie lubi Addie? Na tyle aby ją porwał?? Właśnie została porwana.. Jest to dla mnie bolesne więc proszę was o pomoc. Mam nadzieję że pomożecie. Jeżeli jest taka możliwość to możemy się spotkać w  Beauxbatons w ogrodzie dziś o piętnastej.
Pozdrawiam Amara Martinez

-że co? Addie została porwana!? To pewnie jej jakaś przyjaciółka.. Ale.. Kto mógłby ją porwać?

-ginny.. Musimy pogadać z Harrym i resztą.. Oni może coś wiedzą.. - dodałem

-chodź. - złapała mnie za rękę. Zeszliśmy na dół do PWG. Byli tam wszyscy. Harry, Draco, bliźniaki, Hermiona, luna i reszta innych osób.

-ludzie.. Addie została porwana.. Wiecie kto mógł ją porwać!? - zacząłem.

-co!? Jeszcze pisała do mnie dziś.. - powiedział harry

-może sami- wiecie- kto? Nie kazał im uciekać z Manor jak na razie. A ona zniknęła.. Może to on? - dodała Granger

-niee.. Na pewno nie.. Myślisz że Spuszczał by się za taką Addie?? Ma dużo innych zwolenników.. Co ona go może interesować? - dodał George

-a kto jej aż tak może nienawidzieć... - zapytała ginny- nic nie wspomniała?

-nie pamiętam.... Ale na pewno coś mi mówiła.. Może Astoria? Albo Parkinson? Albo Nott? - dodała hermiona

-Nott? Theo? On nie.. Nie porwał by Addie.. Jestem pewny. Ona mu się podobała. - dodałem

-a Greengrass? - dodał harry

-po co miała by to robić? - dodała Ginny

-nie wiem.. Może dla tego że była z dra.. Wiecie z kim i ona była zazdrosna.. - dodała Miona

-nie wiem.. Musimy się dobrze zastanowić.. - dodałem

-czemu ja nie znam Żadnej Addie? Co jest do cholery! Każdy z was ją zna. Ja nie.. - dodał draco. - do tego usłyszałem swoje imię, a raczej "dra" Od Hermiony. Że niby ze mną była... Dlaczego chcecie mnie w coś nabrać?? Ja jej nie znam.. I nigdy więcej nie chce tego imienia słyszeć..

-dlaczego? -  zapytał harry

-bo.. Moja siostra  miała tak na imię ale zmarła jak miała dwa lata.. - dodał.

Że co? Czyli to nie tylko wymazało mu tą pamięć ale zdeformowało? Przecież on kilka rzeczy źle pamięta.. Na przykład to że niby siostra mu zmarła w wieku dwóch lat. On w ogóle nie miał siostry. Albo ostatnio sobie wymyślił że był z Greengrass. Co ta ropucha narobiła..

Pov. Addison

Obudziłam się. Byłam w jakimś ciemnym pomieszczeniu..

______________________

Hejjj

Jak się podoba?

Kto porwał Addie?

Co jej się stanie?

Co draco ma z tą głową?

Czy ktoś uratuje Addie?

Jak tak to kto?

Czy po odnalezieniu dziewczyny Liam powie. Jej co do niej czuje?

Czy wszystko będzie dobrze?

Pytania?

Zapraszam do Marauders_qq2 mojej przyjaciółki

Oraz zapraszam do weronikagabrysia0 której bardzo dziękuję za miłe komentarze i tak dużą ich ilość ❤

Do następnego

Bayy
✨❤✨❤✨❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro