Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dormitorium

Powoli zeszłam ze stołka i kierowałam się w stronę mojego stołu. Wszyscy krzyczęli "odmieniec! " "Szlama! " "Na pewno nie jest Malfoy! " Łzy napłynęły mi do oczu i wybiegłam z sali. Za mną pobiegł draco.

-mała! Stój! - krzyknął i złapał mnie za rękę - płaczesz? Co się stało? Przecież będziemy się widywać. Mówiłem ci że dom niee jest ważny. Addie.. Nie płacz. -ja usiadłam na ziemi a draco mnie przytulił.

-racja.. Ale wszyscy mnie wyzywają od odmieńca.. Szlam.. Że nie jestem Malfoy..

-Addison. Nie przejmuj się nimi.. Nie warto..zapomnij. Chcesz dziś do mnie przyjść? -zapytał głaszcząc mnie po włosach.

-jeżeli mogę. A jeśli nie jest to dla ciebie problem to mogę zostać na noc. -dodałam

-oczywiście że możesz. Mi to nie przeszkadza. - dodał uśmiechając się.

-cieszę się. A co miała na myśli tiara mówiąc że moja matka jest z Gryffindoru? - zapytałam

-nie wracajmy do tego Addie. Jasne? - zapytał

-okej.. Okej.. Spokojnie.. Ja tylko zapytałam.

-dobrze. Ale zdenerwowałem się. Nikt nie będzie cię obrażał.

-jasne.. Oprowadzisz mnie? Obiecałeś.

-jasne moja księżniczko. - zaśmiał się i podał mi rękę abym wstała. Podałam mu ją a on zaczął mi wszystko pokazywać. Zajęło mu to kilka godzin. Kiedy już skończył mi wszystko pokazywać poszliśmy do pokoju wspólnego Slytherinu. Kiedy cały czas trzymał mnie za rękę nagle ktoś się odezwał.

-oni nie są rodzeństwem! Oni są na sto procent parą! - krzyknął jakiś Ślizgon.

-odszczekaj to! Już! - krzyknął draco puszczając moją rękę i łapiąc za szyję chłopka.

-draco! Zostaw go! - krzyknąłem podbiegając do nich. Puścił go i złapał mnie znów za rękę i pociągnął za sobą do dormitorium.

-draco! Co to miało być! Chciałeś go udusić!?

-Addie.. Ty nic nie rozumiesz..

-no to mi wytłumacz. No proszę.

-to nie jest najlepszy moment. Jutro ci wszystko powiem.. A teraz lepiej idź się rozpakować. Odprowadzę cię i znów tu wrócimy jak będziesz chciała. -powiedział

-jasne.. Chodźmy.. Ale.. Nie znam hasła..- dodałam

-ups. Może hermiona ci otworzy.. A teraz chodź.

Szłam z draco aż w końcu byłam pod obrazem grubej damy.

-panicz Malfoy.. Co pan tutaj szuka?! - zapytał obraz

-odprowadzam młodszą siostrę do dormitorium. - odpowiedział.

-ahh.. Czyli ty masz szesnaście lat to twoja siostra ma piętnaście? - zapytała

-ta możesz nas wpuścić? - zapytał

-jasne.. Zapraszam

Właśnie weszłam z draco do dormitorium. Po drodze spotkałam Hermione, Harrego, ginny oraz Freda.
Ginny była w moim wieku więc warto było mi się z nią zaprzyjaźnić.. Będziemy miały razem zajęcia..
W drodze do mojego i Harry'ego dormitorium. Tak mam dormitorium z Harrym zatrzymała mnie ginny.

-cześć.. Jak coś to jutro pierwsze zajęcia to O.P.C.M. jeszcze rano po ciebie pójdę okej? - zapytała

-jasne. Dziękuję.

-nie ma sprawy.. To ja cię nie zatrzymuję.

-wiesz.. Ja pójdę do siebie.. Jak będziesz chciała to przyjdź... Znasz hasło i drogę. Pa- powiedział draco całując mnie w policzek

-pa

Weszłam do dormitorium. Magicznym cudem był tam harry.

-witaj  - powiedział

-cześć harry. Co robisz?

-nic szczególnie ważnego.. A co?

-a nic.. A co miało by być?

-nie wiem.. Jak ci się podoba w Hogwarcie??

-jest pięknie.. - usiadłam na jego kolanach i pocałowałam w czoło, zarumienił się- lubię jak się rumienisz.. Jesteś w tedy taki seksowny..

-ty bardziej..

-ja się tak nie rumienie..

-nie? A co teraz robisz?? - zapytał

-gorąco mi.. - powiedziałam.

Harry zaczął całować moją szyję. Podobało mi się to. Bardzo mi się spodobał harry nie ukrywam, ale nigdy nie uprawiałam sexu. Lekko się odsunęłam

-przepraszam.. Za szybko? -zapytał

-nie.. To mój pierwszy raz. Nie wiem do końca jak to się robi.. - powiedziałam zawstydzona

-spokojnie.. Jeżeli tego chcesz.. To.. -zaczął.

-chcę.. Rozpal mnie.. Pozwalam ci.

Harry wyciszył pomieszczenie. Popchnął mnie na łóżko i zaczął intensywnie całować. Dosłownie wszędzie. Po chwili zdjął ze mną bluzkę i poluzował stanik. Wszystko działo się tak szybko. Bardzo mi się to podobało.. Ale miałam małe wyrzuty sumienia.. Harry zaczął ssać moje piersi.

-harry.. Ja jestem Malfoy..

-nie obchodzi mnie to.. Addison.. Ja cię pragnę.. - lekko zajęczałam.

Zdjął ze mnie spodnie i lekko rozchylił moje majtki. Wsadził tam swoje palce i zaczął nimi pocierać. Moja kobiecość nie potrafiła się opanować tej przyjemności.. Co sekundę jęczałam.

-kocham twój jęk.. - powiedział zdejmując ze mnie majtki.

Lekko się nachylił nad moimi delikatnościami i polizał mój słaby punkt.

-ohhh harry.. Proszee.. To jest tak przyjemne..

Wsadził we mnie swoje palce i wyciągnął co chwile przyspieszając swój ruch. W końcu zdjął z sobie spodnie i bokserki. Wsadził we mnie swojego kutasa.

-addie.. Dochodzę.. -jęczał

Po chwili oboje leżeliśmy prztuleni do sobie. Niczego nie żałowałam. To był mój pierwszy ale bardzo przyjemny sex. Zawsze się tego bałam ale nie miałam czego. Najlepsze co w życiu zrobiłam.

-harry.. Ja przepraszam..

-za co?

-że wskoczyłam ci do łóżka..

-nic nie szkodzi.. Było zajebiscie..

-ale.. Ja mam wyrzuty sumienia.. Bo ja jestem Malfoy.. Jak ktoś się dowie... - zaczęłam

-nikt się nie dowie.. Zostaniesz na noc? - zapytał

-nie.. Przepraszam ale muszę iść do Brata.. Obiecałam mu..

-jasne..

Ubrałam się i wyszłam. Kiedy byłam już w pokoju wspólnym Ślizgonów weszłam do dormitorium Draco.

-gdzie tak długo? - zapytał

-emm.. Jakoś tak.. Gadałam.. Gadałam z Fredem!

-widzę że kłamiesz.. Mów co jest na rzeczy.

Usiadłam obok chłopaka i lekko się zasmuciłam a on mnie przytulił.

-Addie.. Co się stało..

-draco.. Jak ci powiem to mnie znienawidzisz.. I co gorsza powiesz ojcu..

-nie powiem. Przysięgam. I nie nie znienawidzę cię.

-okej.. Bo ja przespałam się z Harrym.. - wyjąkałam

-co zrobiłaś!?!

-no to co słyszałeś..

______________________

Hejj

Jak się podoba?

Tak trochę za szybko.. Ale ja wiem, 😂

Niedługo będzie kolejny

Paaa

✨✨✨✨✨✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro