Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wpojenie

Gwendolin

- Ciekawe kto to ?- powiedziałam do siostry a ona jedynie wzruszyła ramionami.

- Proszę! - krzyknęła.

Drzwi otworzyły się a w nich staną Sam z chłopakami zakładam że, to jego kumple. Weszli i położyli nasze rzeczy na podłodze. 

- Dziewczyny to jest Jared, Embry i Paul. - kiedy popatrzyłam w oczy Paula to zapomniałam jak się oddycha, siedziałam tak i patrzyłam się mu w oczy. Był naprawdę przystojny, zobaczyłam że, on też patrzy się na mnie tym samym wzrokiem a moje policzki zaczęły piec pod wpływem jego wzroku.

Debry

Popatrzyłam na siostrę która, nie mogła oderwać wzroku od Paula. Zaśmiałam się i skierowałam oczy na Embryego i to był błąd ponieważ nie mogłam oderwać od niego oczu był przystojny nie powiem. Tak samo on patrzył się na mnie jak ja na niego.

Sam

Kiedy miałem coś powiedzieć to zauważyłem jak Paul i Embry patrzął się na dziewczyny. Spojrzałem na Jareda a on na mnie i kiwneliśmy głowami, spojrzeliśmy na dziewczyny mają taki sam wzrok jak chłopaki. Przeżyli wopjenie. Cholera a myślałem że,  chociaż one nie dowiedzą się o nas! Wymieniliśmy z Jaredem spojrzenia i wprowadziliśmy ich nic nie mówiąc dziewczynom.

Gwendolin

Kiedy Sam i Jared wyprowadzili Paula i Embryego to razem z siostrą wybudziłyśmy jakby z transu jakiegoś.

- To było dziwne. - powiedziałyśmy jednocześnie.

- Widziałaś Embryego? Taki przystojny. - westchnęła z rozmarzeniem Debry.

- A czy ty widziałaś Paula? Taki sexy.- obie westchnęłyśmy i padłyśmy na łóżka.

- Boże! I te mięśnie jego! - krzyknęłam po cichu do siostry.

- A te jego oczy ! - Cicho pisneła siostra.

Chyba się zakochaliśmy. Dobra nie czas teraz na amory, trzeba rozpakować się.

- Dobra potem będziemy o nich myśleć teraz musimy się rozpakować. - powiedziałam do siostry.

- No dobra. - odpowiedziała.

Wstaliśmy z łóżek i podeszliśmy do bagaży.

- To do roboty. - powiedziałam i wzięłam dużą czarną walizkę która, była moja, Debry ma taką samą tylko że, żółtą.

Położyłam ją na podłodze i rozpięłam,  na wierzchu było nasze zdjęcie jak razem siedzimy przy stole i zajadamy się słodyczami a później prawie całą noc spędziłyśmy w toalecie bo tak nam było nie dobrze. To były czasy.

- Debry. - zaśmiałam się na to wspomnienie i pokazałam siostrze zdjęcie.

- Hahaha! Wtedy zarzygałam twojego ulubionego misia! - teraz to śmiałyśmy się jak wariatki.

-Pamiętam że, później zasnęłyśmy w ubikacji a mama przykryła nas kocem. Tęsknię za nimi. - zaśmiałam się gorzko przez łzy które, nie wiem kiedy , zaczęły spływać mi po policzkach.

- Ja też. - powiedziała siostra.

Teraz to zaczęłyśmy płakać po cichu tuląc się do siebie nawzajem. Szkoda że, te czasy już nigdy nie wrócą.

Debry

Siedziałyśmy tak chwilę aż, nie zabrakło nam łez w oczach. Postanowiłyśmy że, jutro się rozpakujemy a teraz idziemy spać.
Po dłuższej chwili znalazłam koszulę taty która, sięgała mi poza kolana spodni nie zakładałam bo lubię spać w samej bluzce oczywiście majtki mam!

Gwendolin

Ja przebrałam się tak samo jak Debry tylko moja bluzka była czarna a jej ciemnofioletowa.
Dzisiaj postanowiłyśmy spać razem, ja położyłam się z prawej strony a siostra z lewej. Światło dawno zgasiłyśmy.

- Gwen? - zapytała mnie siostra.

- Tak Debry? - odpowiedziałam jej.

- Jak myślisz polubili nas?- zapytała cicho.

- Tak. Nas nie da się nie lubić. - odpowiedziałam pewnie.

W odpowiedzi siostra przytuliła mnie, odwzajemniłam uścisk i zamknęłam oczy.

Wybaczcie że taki słaby 😅

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro