Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XXII

Jungkook pov.

Zajrzeć w czeluście ziemi by usłyszeć mowe naszych przodków. By poznać odpowiedzi na męczące pytania. Stoje z Jiminem pod wielką skałą.
-Sikać mi sie chcę.-Stwierdzam, a starszy przewraca oczami.
-Czy ty mógł byś przez chwile być poważny ?
-No wydalanie to powarzna rzecz.

-Eh zamknij się.-Rzuca Hoseok który pojawia się za nami.
-Jimin na co my czekamy ?-Pytam.
-Musze pomyśleć. Czego tak naprawde chcę.
-Poproś o widzenie ze swoją matką i tyle...

-Erthy dziedzic ziemi Cię wzywa.-Mówi Park potężnym głosem, a ze skały wydobywa się światło.
Zasłaniam oczy a gdy blask przestaje oślepiać widzę drobną kobietę.

-Nie będę z tobą rozmawiać Synu chcę rozmawiać jedynie z Hoseokiem.
-Czemu ?-Pyta wyraźnie zły.
-Czemu ? Może dlatego, że nie jesteś godny. Wysyłałam ci tyle ostrzeżeń a ty mimo wszystko pokochałeś te kobietę. Nie można już tego cofnąć bo już ją zhańbiłeś.-Odzywa się pełna wściekłości.

-Czemu nie ona ?-Pyta Jimin.
-Jest córką zdrajcy. Wenus to okrutnik jego brat Merkury też. Ale Wenus był zbyt pewny siebie. Liczył że może posiadać ziemską kochanke i ziemskiego benkarta kiedy jego żona usychała z tesknoty !-Krzyczy matka Parka i znika w skale. Wściekły Jimin krzyczy.

-A i jeszcze jedno. Zapytaj matki swojej lubej jak jej dzieci mają naprawde na imię.-Odzywa sie ostatni raz i zostawia nas z wieloma niewyjaśnionymi sprawami

Zoa pov.

Myśle o Jiminie i jego ramionach zeszłego poranka i o tym kim jego matka była dla mojego ojca.
Gram z Yoongim w szachy ale on z łatwością mnie ogrywa.
-Nie masz litości Neptunie dla mojej ukochanej.-Odzywa się Jimin. Czasem mnie to denerwuje gadają miedzy sobą jak lordowie z tamtej epoki, ale ze mną rozmawiają normalnie.

-Co powiedziała ci matka ?-Zadaje pytanie Yoon gdy Jimin opiera dłonie na moich ramionach.
-Opowiem ci w dobrym momencie.-Odpowiada. Czyli jak mnie nie będzie-Myśle sobie. Czuje dziwne kołowaniene w głowie.

-Gdzie jest Kookie ?-Pytam wstając.
-W sali tronowej kłóci sie z Namjoonem.
-Musze z nim pogadać.
-Odprowadzić Cię skarbie?-Pyta Jimin.   Spoglądam na niego i uśmiecham się.
-Nie trzeba.-Mówię głośno. Po czym całuje go w ucho.-Porozmawiamy wieczorem.-Mówię ciszej, a chłopak zagryza wargi i przytakuje.

Ciekawe co mu sie uroiło w ślicznej główce ja mam zamiar tylko z nim pogadać.
Kook wybiega mi na spotkanie i całuje w policzek na przywitanie.
-Co zaszło miedzy tobą, a Jiminem ?-Pyta. Ja robie wielkie oczy. Czy Park wszystkim się już pochwalił ?

-To nie miejsce na takie rozmowy. Choć przeteleportujemy sie na ziemie kupie nam żelki, chipsy i pogadamy u mnie.-Stwierdzam i wtulam sie w chłopaka by nas teleportować.

Ten fanart tak pasuje do tej książki że aż boli <333.
Mam nadzieje ze wam sie podoba robaczki widze że spadła aktywność ;(

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro