Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XIX

-Jimin myślę, że muszę wrócić na ziemię.-Mówię gdy gram z chłopakiem drugą partie szachów.
Jimin wykonuje powoli przemyślany ruch i dopiero po chwili przyglądania się pionką zerka na mnie.
-Może masz racje. Jin pewnie się martwi.
-Co mu powiedziałeś? Jestem tu już 4 dni..-Pytam zbijając jeho wierze.
-No powiedziałem, że jedziemy na wspólny urlop. Jak na idealną pare przystało.-Zaśmiał się chłopak.-Nie mówiłas, że tak dobrze grasz w szachy.-Mówi uśmiechając się do mnie.
-Wiem co planujesz zrobić. Ostatnio widzę myśli.
-Em. Zoa mówiłaś już o tym Hoseokowi ?-Pyta marszcząc brwi.
-Jeśli ruszysz się teraz koniem zbije Cię moją wierzą.-Wcinam się.-I nie nie mówiłam temu ważniakowi bo on znowu bedzie się bawił w szalonego naukowca.-Mówię, a chłopak się śmieję.
-Zoa on po prostu chce..-Zaczyna Jimin, ale ja mu przerywam.
-Wiem, Jimin wiem. A ty Taehyung jak chcesz popatrzeć jak gramy w szachy to podejdź a nie chowasz się w ścianie.. Ciebie też się to tyczy JungKook.-Mówię i wtedy chłopcy wyłaniają się z ściany, a ja wykonuje ruch.-Szach mat kochanie.
Mówię i idę się napić soku z winogron. Czuje jak Jimin patrzy na mnie z uwielbieniem. Rumienie się mimowolnie. Widzę jak Jimin rozmawia z Kookiem, a Taehyung się na mnie gapi.

Wzdycham ciężko i podchodzę do Taehyunga. On dalej próbuję mnie zamrozić spojrzeniem.
-Część.-Mówię siadając przy szachownicy. Chłopak jak z automatu z wdziękiem usiadł po drugiej stronie.
-Witaj.Czemu nagle zdecydowałaś się ze mną rozmawiać ?
-Wiesz, wolę wiedzieć czego chcę mój wielbiciel.-Mówię uśmiechając się lekko. Chłopak oblizuje wargę i posyła mi lekki uśmiech.
-Chce spędzić z tobą czas. Bez Parka.-Mówi, a ja nie mogę oprzeć się jego szczeniecemu spojrzeniu.
-Niech ci będzie..- Stwierdzam.-Ale bez krzywych zagrań. -Mówię uśmiechając się lekko.

Nastepnego dnia budzę się i czuję że znowu nie ma obok Jimina.
Chłopak dosyć często wracał gdy już spałam i wcześnie wstawał. Chciałabym żeby było inaczej.
Czy oddalamy się od siebie ? Nie wiem, ale brakuje mi jego ciepła i bliskości.
Gdy wychodze z naszej komnaty mijam Yoongiego.
-Yoongi wiesz może gdzie jest Jimin?-Pytam uśmiechając się do niego.
On odpowiada mi uśmiechem i bierze pod ramię.
-Jimin już na ciebie czeka. Ostatnio faktycznie mało spędzicie razem czasu, ale on naprawdę Cię kocha. Poprosił,żebym wpłynął na Hoseoka żeby ten skończył badania i pozwolił wrócić ci na ziemie.
-To naprawdę kochane.-Mówie i uśmiecham się, daje Yoongiemu buziaka w policzek.-Dziękuję że wpłynołeś na Hoseoka. Wydaję się lekko przewrażliwiony. Tym co się dzieje..
-Hm faktycznie czesto wpada w histerie przez co zasłużył sobie na nazywanie go Babsztylem.-Powiedział Yoon, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu.
Gdy wchodzimy z śmiechem do jednej z wielu sal wyczuwam na sobie wzrok Hoseoka.
-Co wam tak wesoło ?-Pyta uśmiechniety Jimin i podchodzi do mnie i kładzie dłonie na moich biodrach.
-Lecimy na ziemię.-Mówi, a mi film się urywa.
Budzę się w moim łóżku przykryta zółtym kocykiem.
-Jimin~si ?- Wołam do niego rozglądając się po pokoju. Chłopak pojawia się z iskierek i dymu tuż przedemną i składa na moich ustach delikatny pocałunek.
-Dzień Dobry mój skarbie.-Mówi chowając twarz w zagłebieniu mojej szyji.
-Hej misiu.-Odzywam się i odpycham go tak że upada na plecy. Ja kładę się na jego klatce. Jedną dłonią przeczesuje jego włosy, a drugą bawie się jego rozporkiem lekko się uśmiechając.
-Kocham Cię Jimin.-Mówię to chyba po raz pierwszy od początku naszej relacji. Zazwyczaj to on był tym wylewnym.
Chłopak intensywnie mnie pocałował wsuwając przy tym swoje dłonie pod moją koszulkę.
-Kocham Cię Zoa, naprawdę nie przeżyje jeśli Cię stracę..

C.D.N.

Dawno mnie tu nie było heh
Napiszcie jak wam się podoba
Buziaki ^^

No i pozdrawiam i tule moje buby
jestemdupkiem Milka9795 wenesax i Kookie_my_boyfriend

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro