Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

VII

Jimin.pov.
Odprowadziłem Zoe pod drzwi jej domu. Dziewczyna przytuliła mnie na pożegnanie i weszła do domu.
Odruchowo ruszyłem w stronę starego placu zabaw.
Znowu ta sama czynność. Wracanie do stref miedzygalaktycznych jest dla mnie coraz bardziej męczące. Gdybm mógł spędzał bym cały dzień na ziemi z moją uroczą przyjaciółką.
*Terra Mater est malum*-Znowu po raz setny wymawiam tę słowa.
Chwila i już jestem w dużej sali mojego domu. Krzywie się lekko na widok Yoongiego i JungKooka.
-Wracasz od swojej Ziemianki ? Jak ma właściwie na imię?-Pyta Yoongi.
-Zoa.-Odpowiada za mnie JungKook.
-Lepiej się zamknij młody.-Powiedziałem. Oczy Yoongiego stały się całkowicie białe. Szukał obrazów. Szybko wypchnąłem go z mojej głowy.
-Ej to bolało Jiminie. Zdażyłem zobaczyć tylko jej twarz. Ładna. Bardzo ładna.-Powiedział.
-Wiem Uranie, teraz lepiej bedzie jak opóścicie mój dom.-Mówie bardzo oficjalnie.
-Nazywanie mnie imieniem mojego przodka to bardzo formalne, czy uraziłem Cię? Przepraszam.-Powiedział z cynicznym uśmiechem.
-Tak na marginesie Jiminie nie możemy stąd odejść Namjoon zwołał naradę na której mają być wszyscy.
-Czemu zawsze spotykamy się u mnie ?-Zapytałem. Wysyłając im wrogie spojrzenie.
-Jesteś najbliżej słońca.-Powiedział Yoongi.
-To Kook jest najbliżej.-Powiedziałem idąc w kierunku sali tronowej.
-Ale jest zbyt młody.-Rzekł Yoongi ruszając za mną. Jeon został czekając na resztę przedstawicieli.
Usiadłem na tronie i nalałem sobie nektaru do kielicha. Yoongi bez wachania uczynił to samo.
-Naprawdę piękna.-Powiedział biorąc łyk alkocholu.-Zoa, jednak nie wyobrażaj sobie zbyt wiele to dalej tylko śmiertelniczka. Jej życie przemija jak mrugnięcie okiem.
-Nasze też.-Mówie zaciskając dłonie na kielichu.
-Oczywiście, ale my żyjemy jakieś 40 tysiecy lat.-Mówi chłopak uśmiechając się lekko.
Jego lud był najstarszy. Jego przodek Uran Wielki powstał przed słońcem i przed wszystkim innym.Gdy się narodził stworzył planetę. Uran ma lata świetności za sobą teraz to lodowa pustynia.
Tak było z każdym z nas, ale zdecydowanie najważniejsze jest Słońce. Słońce była matką planet. Kiedyś małą gwiezdną istotą która wraz z Uranem zaczeli tworzyć galaktyke dom dla biliardów małych stworzeń.
Neptun był to najmłodszy syn  Słońca.
Po jego narodzinach Słońce znikneła i została po niej tylko ogromna gwiazda, którą ludzie obserwują i dzięki, której istnieją.
Wsród dzieci Słońca była jedna dziewczynka moja Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-Pra-PraBabka.
Ona jedyna miała moc tworzenia dlatego na ziemi mieszkają ludzie.
Możesz wierzyć w co chcesz i myśleć co chcesz, ale nasze istnienie jest niepodważalne i niezaprzeczalne.
Pomyślałem o moich rodzicach zmarłych dawno temu. Ojciec był dzieckiem ziemi, a moja matka zwykłą kobietą. Zmarła wcześnie. Jak każda ziemianka. Zastanawiałem się czy Yoongi i reszta bedą niebawem szukali sobie ziemianek do przedłużenia lini. Linia Uranu nim urodził się Yoongi była, a prawde powiedziawszy prawie jej nie było.
Zastanawiam się nad tym czy Zoa będzie matką nastepnego dziedzica ziemi. Uśmiechając się sam do siebie myślę o tym jak bardzo jestem w niej zakochany i jak bardzo cieszę się, że mnie zaznaczyła tym tatuażem.
Nawet fakt ze Taehyung nie pojawił się na zebraniu nie zepsół mi humoru. 
****

Zoa.pov.
Wpadłam na przystojnego chłopaka z czerwonymi włosami. Zaczełam go szybko przepraszać. Moje myśli były przy Jiminie i na nic innego nie zwracałam uwagi.
-Jesteś KimZoa ?-Zapytał. Ja spojrzałam w jego oczy, które mimo intensywnego koloru  czerni błyszczały jakby zamknięto w nich gwiazdy całego nieba.
-Tak to ja.-Powiedziałam lekko się rumieniąc.
-Jimin się ucieszy jak Cię zobaczy.-Powiedział chłopak z chytrym usunięciem. Wykonał dziwny ruch na wysokości mojego czoła. Wtedy otoczyła mnie przygniatająca ciemność.
Czy ja umarłam ?!

C.D.N.
**
Tadaaa
Postanowiłam dodać trochę akcji do tego opowiadania, no bo ile można przytulac się ciągle z Jiminem ?
Łapcie seksi Tae na dobry wieczór!


Dobra starczy :3
Do następnego :***

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro