Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2 gra

Autorka: Dobroduszna autorka odkupiła Markowi piłki. Jest dobrze. Za to będzie parę pytań jak i wyzwań! ^^

Haizaki: Już się tego boję..

Autorka: Nie no spoko.. Ty chyba niczego nie masz. Znaczy.. *zagląda w listę* Nie ważne ^^'

Haizaki: Jak już mówiłem. Trzeba się bać.

Autorka: Dobra, koniec hałasu! Zaczynamy! Na pierwszy ogień idzie Jude, pytanie od -Ororo-. Po kiego ci ta peleryna? (Autorka dołącza do pytania)

Jude: Po pierwsze. Byłem w Akademii Królewskiej i byłem przewodniczącym. Chyba wiadomo, musiałem się wyróżniać. Po drugie. Peryny są wygodne. Po trzecie. Do twarzy mi, o wiele lepiej prezętuję się właśnie w nich.

Autorka: Ahaa.. A więc to tak.. No dobra, przechodzimy dalej. Ponownie zawitała do nas gwiazdkaV2! ^^ Do.. Froy'a. Wyzwanie. Poproś ojca by przestawił swoje plany jak zniszczyć Inazumę Japan.

Froy: Mogę gdy wrócę do domu?.. *znudzony tym tematem*

Autorka: Tia. Przypomnę ci. Czy naprawdę nikt z Rosji nie jest psem Oriona? Oto pytanie ponownie dla ciebie.

Froy: Na pewno nie. Wszyscy mamy czyste sumienie. No chyba, że o czymś nie wiem.. Ale wątpię.

Autorka: Okie. Froy, ponownie ty. Czujesz coś do Hikaru?

Froy: Um.. *myśli chwilę* Jest.. Uroczy. Ale czy czuję? No jakoś nie wiem. Możliwe.. Przyjaźń raczej.. Chyba..

Autorka: Zobaczymy... Dobra, Hikaru.

Hikaru: Hai?

Autorka: Wyzwanie. Zrób sobie małe "mysie ogonki".

Hikaru: Co? Po co?

Autorka: ¯\_(ツ)_/¯

Hikaru: No dobra.. Już idę.. *wstaje*

Aktorka: Stój! Odpowiesz na pytanie i dopiero sobie zrobisz!

Hikaru: Dobra, mów.

Autorka: Czy czujesz coś do Froy'a?

Hikaru: *chwila ciszy* Całkiem możliwe.. *wstaje i wychodzi*

Autorka: Yey! ^^ Dobra, Jude. Daj gwiazdce pelerynę.

Jude: Co? Nie! Mowy nie ma! Moje to jest! Niech sobie kupi!

Autorka: Jude.. Na potrzeby gry. Najwyżej odkupię jak się zniszczy.

Jude: Eh.. Dobra.. *oddaje pelerynę GwiazdkaV2* Ale żeby mi tu wróciła w nienaruszonym stanie!

Autorka: Tak, tak.. Gadanie.. Caleb, ławki czy banany?

Caleb: ZA TRUDNE! No ale jak już mam wybrać.. Meine ławka..

Autorka: Super. Czytałam git shota o Caleb x Ławka xD Dobra, następny.. Wyzwanie do Haizaki'ego.

Haizaki: Mów.

Autorka: Uczesz się wreszcie..

Haizaki: CO?! Ja jestem uczesany! Mam po prostu puszyste włosy!!!

Autorka: Dobra, dobra.. Nie krzycz.. Kira Hiroto. Jak Haizaki będzie spał to obetnij mu włosy.

Kira: Z wielką przyjemnością.. *uśmieszek*

Haizaki: *patrzy chwilę na Kirę* Nie zasnę.. Na pewno nie zasnę.. *idzie po kubek kawy*

Autorka: W sumie może fajnie by wyglądał w krótkich włosach.. Dobra, lecimy do Rihonne, witamy ponownie ^^ Do Darrena, pytanie. Dlaczego jesteś słabą kopią Marka?

Darren: B-Bo.. Lubię Marka.. *nieśmiało*

Autorka: *wzdycha* I jak tu się na niego gniewać?.. Trudno. Mark, opona czy Wierza Inazumy?

Mark: Hm... Opona!

Autorka: Wiedziałam.. Caleb. #teamcelebandbanan czy #teamcalebandławka?

Caleb: Co? *nie słuchał* To drugie. Chyba.

Autorka: Fajnie wiedzieć jak bardzo jesteś zainteresowany.. Dobra, teraz.... Kira! Odegraj romantyczną scenę z Haizaki'm.

Kira: Ryouhei, idziemy. *łapie Haizaki'ego i wychodzą za drzwi. Po chwili wraca*

Autorka: Nie było was około 9 sekund. Niby co zrobiłeś?

Kira: Poczekaj. *mówi spokojnie, coś tam przestawia w pokoju robiąc miejsce*

Haizaki: *stoi w drzwiach*

Kira: Ty sio! *popycha go i zamyka drzwi przed nosem*

Asuto: Miało być... *nie dokończył*

Kira: Spokojnie, będzie. *przerywa mu i otwiera drzwi na balkon*

Autorka: A to po co?

Kira: Was to nie powinno interesować. *wygania wszystkich za drzwi*

Nathan: Co on tam robi?

Autorka: Bo ja wiem? Nie widzę.

Kira: Koniec. Haizaki, włazisz diable. *otwiera drzwi*

Haizaki: *wchodzi tradycyjnie z rękami w kieszeniach*

Froy: *szepcze* Patrzymy co tam robią czy damy spokój?

Autorka: No ba, że to pierwsze.

Wszyscy oprócz Haizaki'ego i Kiry: *patrzą przez szczelinę w drzwiach*

Haizaki: No i co teraz? *rozgląda się po pokoju, o dziwo nie ma tam wcześniejszego bałaganu*

Kira: Idź na balkon. Będzie scena z Tytanic'a. *idzie gdzieś przez drugie drzwi*

Haizaki: Ale żeś wymyślił.. *idzie na balkon*

Kira: *nie wiadomo z kąd ma kilka róż owiniętych we wstążkę, stara się zachować poważnie a w ręku trzyma jakieś małe pudełeczko*

Haizaki: Skąd ty to wytrzasnąłeś?

Kira: To nie jest ważne. *podaje chłopakowi kwiaty, otwiera pudełeczko i wyjmuje jakąś bransoletę*

Kira: *po chwili namysłu "jak się odpina takie badziewia" zakłada bransoletę na dłoń Haizaki'ego* *obejmuje chłopaka w pasie i razem patrzą w niebo*

*przy drzwiach*

Eric: Romantyk się znalazł..

Asuto: Jakby nie patrzeć nic szczególnego się nie stało..

Autorka: Zaraz na pewno się stanie.

*Drzwi kabum i wylatują przez nie wszyscy jeden na drugiego, a Autorka oczywiście na samym dole...*

Autorka: Idioci.. Złazić! *wydostaje się z samego końca* Ała..

Kira: Dobra koniec tego. *siada na swoim miejscu*

Hikaru: Przepraszamy za przeszkodzenie... *wstaje*

Haizaki: *siada obok bez słowa znudzony, bo jemu to wszystko jedno*

Froy: Oprócz tych różyczek nic romantycznego nie było. *stwierdza i patrzy na Kirę*

Kira: Idiotyzm... *całuje Haizaki'ego w policzek*

Haizaki: *czerwieni się, więc zakłada kaptur*

Wszyscy inni: *biją brawa*

Autorka: Dobra, wracajmy. Bo dużo czasu to zajęło. Zostało tylko jedno "dodatkowe" wyzwanie. Od naszej kochanej gwiazdkaV2! Mitsuru, zmartwychwstań.

Mistsuru: Z miłą chęcią!! *uśmiecha się*

Autorka: Dobra, wiem, że rozdział był niedawno. Ale przed północą czyli wczoraj :> No okej, po prostu mi się nudziło.. Więc macie tu oto dość długi rozdzialik. Przypominam, że pytania i wyzwania nadal można zadawać! ^^

Autorka:


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro