Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

75

O osiemnastej James wrócił do domu.

No prawie.

Aktualnie stoje przy oknie w korytarzu za zasłoną z patelnią i oczekuje gdy tylko wejdzie do środka

Zamknął auto zostawiając je na podjeździe i nieczego nie świadomy szedł w stronę willi

Gdy tylko usłyszałam charakterystyczny brzdęk otwarcia drzwi  i pierwsze kroki chłopaka

Rzuciłam sie na niego z tą patelnią i uderzyłam go w czoło. Tak by miał guza ale tak by nie zemdlał

- Co ty do chuja pana odpierdalasz!?- krzyknął i podsunął się do ściany

- Bradley sie obudził kochanie i ktoś miał mnie o tym poinformować prawda?-spytałam słodko

- Brad sie obudził?-udawał zaskoczonego

- Kurwa no!! To ty miałeś mi powiedzieć, czemu tego nie zrobiłeś?

- Noo...- podrapał się po karku i zaczął rozglądać

- Noo, co??

- Bradley co ty tu robisz?-spytał patrząc za mną

Obróciłam się a on w tym czasie uciekł do salonu z którego zaczęłam pościg za nim na góre

- James! Stój no!! Bo mi sie szwy otworzą!-krzyknęłam

Chłopak jak wryty stanął i odwrócił się do mnie. Podszedł wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju

Gdy tylko mnie postawił na ziemi pobiegłam do drzwi i je zamknęłam  na klucz który schowałam sobie do stanika

- A wiesz ty co?- spytał

- Coś mi mówi że zaraz sie dowiem tego

- Nie powiedziałem ci tego bo zaraz byś do niefo poleciała i nie odchodziła.

- No to jest logiczne filozofie

- Nie rozumiesz że chciałem cie tylko dla siebie?- warknął

- Masz na to dużo czasu idioto- mruknęłam i rzuciłam sie na niego

Oczywiście było to tak przemyślane by spaść razem z nim na moje łóżko

Zaśmiałam się a szatyn do mnie dołączył

- Chce zrobić sobie tatuaż- mruknął

- Ja też

- Jeden już dopasowany mamy- uśmiechnął się

- Tylko że ja tym razem chce zrobić sobie serce. Zwykłe czarne serce

- Czy ty czytasz w moich myślach czy poprostu aż tak podobni jesteśmy he?

- Podobni James, podobni- zamknęłam oczy i mocno sie przytuliłam do prywatnego miśka

Już prawie zasnęłam gdy nagle coś ciężkiego sie na mnie rzuciło

Otworzyłam szeroko oczy i z oburzeniem stwierdziłam że tym ciężkim czymś był Hulk który warczał na okno

Spojrzałam w tamtym kierunku i zaśmiałam się.

Na moim oknie była wiewióra która próbowała dostać się do środka

Otworzyłam jej okno i obserwowałam co zrobi

Gdy gryzoń wbił mi do pokoju biegiem Hulk zaczął biegać za nim i szczekać tak głośno aż Wood sie obudził

- Wyjaśnisz mi co ten pies robi?-spojrzał na labradora który filował na wiewióre która schowała się pod łóżkiem

- Chce złapać wiewióre ale za wolny jest- zaśmiałam sie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro