65
Około drugiej zaprowadziłam Camerona do jednego z wolnych pokoji a sama poszłam zobaczyć jak się miał Rey
Chłopak co prawda spał ale wyglądał sto razy lepiej niż wtedy gdy go odebraliśmy
Po chwili usłyszałam kłótnie
To nie był dobry pomysł by kłaść Camerona w pokoju obok Wood'a
Pocałowałam przyjaciela w czoło i wyszłam ostrożnie zamykając drzwi
- Co ja ci zrobiłem!?-krzyknął Cameron który wyglądał na bardzo zdenerwowanego
- Chcesz mnie oddalić od Lily- warknął James
Otworzyłam szeroko oczy i z otwartymi ustami wgapiałam się w nich w cieniu
- Przecież wy nawet nie jesteście blisko- zaśmiał się Cam
To była prawda
- Skąd ty to niby wiesz?!- trochę się zaniepokoiłam gdy James przyszpilił mojego przyjaciela do ściany
Chciałam się ruszyć ale coś kazało mi zostać w miejscu i słuchać dalej ich wymiany zdań
- Uspokój się- Cameron powoli oddalał od siebie James'a- Lily sama wybierze kogo woli- powiedział z lekkim uśmiechem
Prowokujesz James'a Cameron, prowokujesz
Nagle szatyn zamachnął się i mocno przypierdolił Cameronowi w szczękę.
Chłopak zatoczył się do tyłu i znowu przywalił o ściane
Strzeliłam cichego face plama i podeszłam do Camerona który się podnosił
- Nic ci nie jest?-spytałam
- Jest okej- obdarował mnie uśmiechem
Z tyłu usłyszałam prychnięcie Wood'a
Spojrzałam na niego po czym tak samo prychnęłam
- Idiota
- Idiotka
- Cwel
- Cwelka
- Huj
- Hujka?-spytał
Zaśmiałam się i poklepałam go po ramieniu
- Nie badź zazdrosny- uśmiechnęłam się zadziornie- Cameron nie odbierze ci Brada. Będziecie mogli się pieprzyć całe noce i dnie- zaśmiałam się
- Wole popieprzyć ciebie Wolf- przegryzł wargę i wycofał się do swojego pokoju na końcu pokazując faka Cameron'owi
Wepchałam Camerona do jego pokoju i kazałam spać
Upewniona po godzinie spędzonej na korytarzu że nie będzie kłótni poszłam spać do siebie
Dzisiaj mieli przecież wrócić Ryhs,Reece i Luca
Ci alkoholicy i przyjaciele brata
****
Rano obudzono mnie w najbardziej chamski sposób świata.
Nie wiem jak ale Ryhs, Reece i Luca wynaleźli sobie megafony i zaczęli drzeć sie w moim pokoju
Spadłam z łóżka a wtedy mój własny brat oblał mnie zimną wodą
- Pierdoleni Kretyni!!!- wydarłam się tak głośno że przedarłam ich krzyk na megafonach
Poszłam wkurwiona do łazienki i chciałam sie przebrać gdy odkryłam że morze czerwone właśnie się zaczęło
Wzięłam szybki prysznic i użyłam tamponu po czym poszłam się ubrać w czarne legginsy i za dużą czarną bluze brata
Założyłam kaptur na głowe i zeszłam patrząc pod nogi do kuchni
Wyciągnęłam sorbet w dużym opakowaniu i wzięłam jeszcze ogórki konserwowe w słoiku
Po drodze zgarnęłam koc i poszłam do salonu
Włączyłam ,,trzy metry nad niebiem,, i zaczęłam oglądać. Nic mnie tam nie ruszyło, wiec zaczęłam oglądać Pamietnik.
Gdzieś w połowie Lucy, Rika i Marie dosiadły się na dwóch innych kanapach i zaczęły oglądać razem z mną
Pod koniec ryczały jak krowy a mnie to tak wkurwiło że zaczęłam rzucać w nie ogórkami i drzeć się
- Zapchać te jebane mordy!- i normalnie ogórkiem nabierałam sorbet i jadłam
- Lily?-usłyszałam nie pewny głos brata
Spojrzałam na niego z byka i rzuciłam sorbetem.
Potem wylałam na niego wode z ogórków i minęłam pchając na kanape
Zemsta brat. Zaliczona
Zemsta przyjaciele. Rozpoczęta
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro