Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

42






O kurwa!!

Za oknem na ulicy stało kilkanaście policyjnych aut. Z każdego wyszło po dwóch policjantów z bronią wykierowaną w strone domu.

Zamknęłam drzwi na klucz po czym pobiegłam do brata

- Co tu sie odpierdala?!-krzyknęłam w strone tej trójki

-A kurwa nie widzisz!?- wrzasnął na mnie James

- Ta widze! Pełno psów!-krzyknęłam

- Trzeba spierdalać- powiedział Bradley

- Widzieli cie?- spytał Wood

- Tak- mruknęłam

- Kurwa- warknął

- Zrobimy tak... Nasza trójka ucieknie- Bradley pokazał na siebie, Marie i Wood'a.- A ty zostaniesz a gdy odjadą to cie stąd zabierzemy. Okey?- spytał

- Ruszcie dupy- mruknęłam niechętnie i zeszłam na dół bo zaczęli tłuc w drzwi

Otworzyłam powoli i od razu zostałam wepchana mocniej do mojego domu.

Kilkunastu facetów zaczęło przeszukiwać dom a jeden zabrał mnie do mojego pokoju.

- Gdzie jest James Wood, Bradley Wolf i Marie March?-spytał groźnie

-Nie wiem-powiedziałam niby roztrzęsiona

- Pojedziesz z nami- powiedział ostro- I wszystko wygadasz- dodał sam do siebie



                          *****



Taa.... zabiorą mnie kurwa

I zabrali! Ale do siedziby psów

Siedze tu od pięciu godzin w dodatku mam przejebane za tamtą kradzież i mi mie wierzą. Szczęście że ten zakład wtedy miał jeden pozytyw, odsiedziałam niby moje przestępstwo

- Moge chociaż skorzystać z toalety?-spytałam z westchnieniem

- Dany!-krzyknął- Zaprowadź ją do toalety- spojrzał na mnie

- Przystojny jesteś- powiedziałam do niego i wtedy przyszedł Dany

Serio był przystojny

Mężczyzna zaprowadził mnie do łazienki gdzie napisałam wiadomość do brata że będe w.salonie tatuażu gdzie on zwykle robi tatuaże z Wood'em.

Wyszłam przez okno. Idioci! Mogli je jakoś zablokować a teraz to ich problem że spierdoliłam

Biegiem złapałam taksówke i pojechałam do tego salonu. Zapłaciłam kierowcy jego własnym hajsem po czym wbiegłam do salonu tatuaży

Po kilku minutach była tu cała trójka. Zmierzyłam ich spojrzeniem

- Powiedzcie mi że macie Hulka- warknęłam

- Siedzi w aucie- mruknął Wood nie patrząc na mnie

- Chociaż tyle- westchnęłam a oni po mnie

- Spadamy- powiedział Bradley

Wsiedliśmy do auta gdzie ja przytuliłam radosnego Hulka. Polizał mnie po twarzy na co się skrzywiłam

- Masakra- westchnął do siebie Wood

- Wiem że macie problemy- zaczęłam - Ale ja dalej nie wiem dlaczego- dokończyłam po chwili.

- Życie to problemyy- sarknął James

- Naprawdę dużo mi to tłumaczy- powiedziałam sarkastycznie

- Jak dojedziemy ci powiemy- powiedziała Marie

- To gdzie jedziemy?- spytałam

- Zamknij sie!-krzyknął na mnie Wood

- Sory- uniosłam ręce w geście poddania się


Po dwóch godzinach dojechaliśmy do jakiejś zajebiście wielkiej willi przed którą stało pełno sportowych aut

- Witaj w siedzibie- uśmiechnęła sie Marie






















.




















Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro