37
Drugi dzień od wywalenia tych dwóch idiotów z mojego pokoju i pięć nutelli w tym czasie ojebałam.
Tylko nutellą się żywie tak naprawdę
No i goframi. Tak, uciekam przez okno do najbliższego stoiska z goframi i lodami.
Gdy opróżniałam kolejny słoik do mojego pokoju zapukał Wood. Skąd wiem nie sprawdzając?? Puka jak pojebany, raz cicho, raz napierdala jak głupi a raz to wgl z kopa wjeżdżam i chuj.
Otworzyłam mu i wciągnęłam do środka.
- Czego?- spytałam
- Sprawdziłem co to dupczman- powiedział dumny z siebie
Nie wierze, ktoś kto jest największym dupkiem i hipokrytą jest dumny z czegoś takiego
- Świetnie, no to wypierdalaj
- Skąd znasz polski?
- Jprld odwal sie. Moja sprawa- warknęłam
- Dobra ide. Tylko zastanawiam sie czy chcesz pójść z nami na impreze
- Nie dzięki- mruknęłam a on wyszedł
W moim stanie impreza to najgorsze co może być. Nutella to ratunek, więc....no
***
Tak jak James powiedział tak też zrobili. Poszli na impreze i kurwa wrócili z czterema dziwkami.
Słyszałam ich...fuuu
W końcu nie wytrzymałam i wyszłam z pokoju. Udałam sie do salonu i tam zobaczyłam jednego z nich ze swoimi dwoma dziwkami
- Wypierdalać suki bo wam łby powyrywam i powiesze se na szyi jako ozdobe!!- krzyknęłam i szarpnęłam je obie za włosy po czym wywaliłam z domu
- Lil ty żyjesz?- spytał nachalny Wolf( były brat)
- A w pysk chcesz?- spytałam i poszłam do kuchni bo tam były jęki dziewczyny
- Wynocha!!- krzyknęłam wchodząc do pomieszczenia- No już!!- krzyknęłam bo chyba nie zrozumiały
- Suka- skomentowały mnie
- Spierdalaj ode mnie- warknęłam przez zaciśnięte zęby
Zamroczony Wood gapił się na mnie
- Kochanie moje- zaczął podchodzić ale spierdoliłam do pokoju przed nim
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro