33
- Ta wygrałaś- mruknął mało zadowolony
Rzucił mi kluczyki od swojego auta, no to potem się tym zajme
- Pamiętaj auto masz na dwa dni- powiedział przejęty.
- Teraz druga część wygranej- powiedziałam i z prędkością światła pobiegłam do pokoju po stanik z połówek kokosów i spódnicy z tych liści.
Zaniodłam Wood'owi a on pokiwał zażenowany głową potem coś warknął i poszedł się przebrać.
Po pięciu minutach wrócił przebrany. Na jego widok razem z bratem zaczęliśmy się śmiać i tażać po ziemi.
- Dobra teraz makijaż- powiedziałam i zabrałam się za malowanie James'a.
Nałożyłam mu różowe cienie, krwistą szminkę, piękną długą kreske mu zrobiłam i nałożyłam róż na policzki, co było mocno widać bo on ma mocno zarysowane kości policzkowe...
I teraz część dalszaa
***
Pojechaliśmy do Centrum gdzie teraz jest pełno ludzi.
Z uśmiechem pedofila spojrzałam na Wood'a i siłą wyciągnęłam z jego auta.
- Zapłacisz mi kiedyś za to- warknął
- Oczywiście- prychnęłam
Gdy byliśmy już w centrum kazałam James'owi stanął na jednej z ławek.
Ludzie wokół zaczęli robić zdjęcia i śmiać się a dla większego upokorzenia kazałam jemu tańczyć hula😂
Gdy chłopak tak bardzo zażenowany gapił się na w sklepienie centrum ja zerwałam z niego sukienke i zaczęłam spierdalać.
Zdenerwowany idiota zaczął mnie gonić po całym centrum robiąc jeszcze większą sensację.
Uśmiechnięta od ucha do ucha oglądnęłam się do tyłu zobaczyć gdzie jest chłopak i wtedy też wpierdoliłam się w kogoś i upadłam na ziemie.
- Patrz jak łazisz!- krzyknął
- Spierdalaj! To ty chodzisz tu jak święta krowa!!- wydarłam się i wtedy za nim pojawił się Wood- No co tu jeszcze robisz pedale?! Wypierdalaj mi z drogi!!- krzyknęłam do imbecyla który dalej sie na mnie gapił
- Powiem że cie widziałem Fillowi
- Fill nie.żyje kurwa- odezwał sie Wood, spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami a potem sie uśmiechnęłam i poklepałam po ramieniu
- Jak to twoja robota to musze ci to powiedzieć....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro