Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

32



To co było po tym chłopaku to istne piekło.

W całym budynku rozległ się dźwięk alarmu a cele automatycznie się otworzyły i wszyscy ci psychopaci wyszli z nich.

Zaczęli się zabijać i mieli jakieś zchizy. Jeden zaczął podchodzić do mnie z nożem ale kopnęłam jego ręke i tym samym zyskałam nóż, którym potem dźgnęłam go w szyje.

Krew mnie opryskała z czego zadowolona jakaś nie byłam ale postrasze tym Wood'a by miał wyrzuty sumienia.heh...

Biegiem ruszyłam do szklanego wejścia przez które chwilę temu weszły jednostki strażników z tarczami. Z prędkością światła prześlizgnęłam się pomiędzy dwoma blachami metalu.

Reszta miała pójść gładko gdyby nie to że ani Wood ani ten jego strażnik mnie nie poinformowali że to więzienie jest na wyspie ogrodzone pierdolonymi murami z chujowym drutem kolczastym. Brzmi jak z filmu? I tak też to wygląda

Schowałam się za jednym z kontynerów i z daleka obserwowałam strażnika który akurat tu się kręcił.
Powoli jak jakaś pantera podeszłam do niego i od tyłu skręciłam mu kark.

Rozebrałam go i schowałam w jednym ze śmietników a sama ubrałam jego uniform razem z maską którą trzymał w ręce.

Zobaczyłam jak kilkunastu celnych biegło w strone wielkiej metalowej bramy, więc zaczęłam sprintem zapierdalać za nimi i tak wbiegłam na pomost a potem na  łódź w pośród ich tłumu.

Ku mojemu szczęściu tym razem płynęli na brzeg więc to był jedyny plus tej całej sytuacji

Gdy zatrzymaliśmy się w porcie zobaczyłam kolejne jednostki gdy tamci się pakowali do środka ja zwinnie wymknęłam się i schowałam do jakiegoś szypra. Gdy zobaczyłam że jest czysto ściągnęłam uniform strażnika i zostałam w moich ubraniach.

Czyli stroju więźnia. Świetnie

W szypsze znalazłam jakieś rybaczki i bluzke w czerwone paski więc szybko to założyłam i wybiegłam z portu.

Po godzinie biegu zobaczyłam że jestem obok domu Wood'a ale nie było jego auta ani auta jego rodziców.

Więc weszłam przez okno i wykończona położyłam się na jego łóżku. Wtedy też zauważyłam że mam rozciętą ręke i rozcięty polik na którym napewno zostanie blizna.

Jednak zamiast to odkazić poszłam wziąć kąpiel po czym ubrałam bokserki Wood'a a także jego koszulke czyniąc ją już swoją i bokserki też są już moje

Poszłam do jego pokoju i przykryłam się pościelą po czym zacisnęłam powieki przez szczypiące rany i próbowałam zasnąć, co w końcu mi się udało po jakiejś godzinie.


                             ***

    

Po kilku godzinach obudziłam się tak jak zasnęłam ale jedno się zmieniło.
Z mojej ręki sączyła się krew i ubrudziła jego kordłe a krew z policzka bluzke.

Strzeliłam typowego face palma i szybko wymieniłam mu pościel.

Ubrałam jedne z jego spodenek i bokserke po czym podeszłam do okna sprawdzić czy wrócił

Na podjeździe zobaczyłam że właśnie zaparkował on i mój brat którzy wysiedli z tego samego auta.

Zeszłam na dół z grobową miną i stanęłam przed drzwiami.

Miny James'a i Brad'a były bezcenne jakby ducha zobaczyli.

Zaśmiałam się po czym każdemu z nich przyjebałam z liścia by się otrząsnęli.

- Lil!!- wydarł się mój brat po czym zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku

- To co Wood? Wygrałam!- wrzasnęłam ucieszona

No bo moją wygraną było...





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro