Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13



Od tej imprezy minął już tydzień a bradlej dalej jest na mnie cholernie zły. Bo musiał mieć wizyte u dentysty

Przypadkiem pozbyłam go zęba i od tego czasu ani razu się nie odezwał.

Z resztą to ja też się nie odezwe, bo sukinsyn w zemście przefarbował mi włosy na rudo i wyglądałam jak jakaś lisica. Na szczęście przefarbowała mnie fryzjerka.

Co do Marie. Zaprzyjaźniłyśmy się a nawet dziewczyna jakoś wykombinowała by mieć szafke obok mojej.

Nie wnikam

Wszystko byłoby pięknie gdyby nie Wood który dalej chce mi pokazać że mu się nie opre.

Mówiłam mu już  że ma się odczepić ale on nic sobie z tego nie robi, w dodatku ten plastik zaczął mnie prześladować za to jak ją ,, ośmieszyłam''.

*

Skończyłam jeść moje śniadanie i jak zawsze minęłam Bradley'a w ciszy.

W końcu nie wytrzymam... już nie wytrzymuje.

- Bradley!- krzyknęłam a on z uśmiechem się obrócił- Wybacz mi! Już nigdy nie rzuce w ciebie drewnem do kominka! Prosze! No nawet ci za tego dentyste oddam!-jęczałam żałośnie.

- Ponad dwieście dolarów za wstawienie zęba. Wyskakuj z chajsu- wyciągnął rękę w moją stronę

- Kupimy węgiel- mruknęłam i wyciągnęłam z portfela pieniądze które w następstwie wręczyłam bratu

- Wybaczone!- krzyknął szczęśliwy- A i dentysta wcale tyle nie kosztował!- krzyknął ze śmiechem uciekając na górę

Dobrze że jest niedziela. Mam cały dzień na zemste. Ale zaczynamy od zjedzenia jego chipsów.

Rzuciłam się z paczką na kanapę i włączyłam telewizor.

Dobre są te ziemniaki. Nawet nawet ...

Niestety...

Moje romansowanie z paczką chipsów przerwał dzwonek do drzwi.
Zmarszczyłam brwi i na lenia otworzyłam drewnianą powłokę.

Zobaczyłam tylko jak Marie z rozbiegu rzuca się na mnie a wtedy był tylko wrzask i ciemność

Ciemność bo Marie przygniotła mnie swoimi cyckami a wrzask...mojego brata który dowiedział się o jego ziemniakach w paczce.

Razem z przyjaciółką zaczęłam się śmiać a zaraz potym mocno spoważniałam.

Bradley zapierdolił moje ciastka na góre.

Zepchałam Marie z siebie i pobiegłam za bratem. W ostatniej chwili rzuciłam się na jego plecy i razem wylądiwaliśmy na podłodze, ciastka były dwa metry od nas. Przeciągnęłam się po głowie brata i już prawie złapałam ciastka gdyby nie to że złapał mnie za nogi i stracił równowagę

Razem zjechaliśmy na schodach w dół mocno się obijając. Gdy my jęczeliśmy z bólu Marie zeszła z góry pożerając ciastka

- Marie!!- krzyknęliśmy równo z moim bratem downem

Skąd on zna jej imie?

- Gdzie dwóch się bije, trzeci korzysta- tym nas zagięła i wyminęła.


Usiadła na kanapie włączając jakieś mało ciekawe programy które nudziły mi się po dwóch minutach

Zawsze gdy chciałam przełączyć dostawałam po dłoniach od Marie a Bradley by bardziej mnie wkurzyć uderzał w moją głowę mówiąc ; dziecko, nie przeszkadzaj dorosłym;

Prychałam na to bo z niego taki dorosły jak z koziej dupy trąbka.




*******



W końcu po kiku godzinach skończyłam obrywać a Marie poszła do domu. A właściwie przyjechał po nią jej kuzyn który ponąć mieszka bardzo blisko mnie.

Po jej wyjściu ogarnęłam salon i kuchnie, po czym ruszyłam na górę i się przebrałam

Rzuciłam się na łóżko i już chciałam odpływać kiedy mój telefon wydał z siebie dźwięk który poinformował mnie o wiadomości

Nieznany:  Dobranoc skarbie

Zacisnęłam wargi i rzuciłam telefonem o ściane a on się roztrzaskał. No i dupa

Jutro zamiast znowu widzieć jego wstrętny ryjek pojade kupić nowy telefon





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro