10
- Mówie weź plastika- warknęłam- To masz wziąć plastika- wyglądał na zdenerwowanego ale nie obchodziło mnie to
- Pójdziesz- syknął
- Cisza- krzyk nauczycielki rozniósł się po klasie
Spojrzałam z mordem w oczach na chłopaka obok a on tylko się uśmiechnął
- Niech pani lepiej uważa komu daje dupy- krzyknął a cała klasa oprócz mnie się zaśmiała, Wood spojrzał na mnie i przestał się śmiać.- Co ci??- spytał
Nie rozumiałam o co mu chodzi więc zmarszczyłam brwi.
- Płaczesz-powiadomił mnie
- Nie odzywaj się do mnie- rzuciłam szybko i prędko wyszłam z klasy
Dlaczego to tak we mnie trafiło?
Bo prawie zostałam zgwałcona?
Wiedziałam że za mną szedł ale ja miałam to totalnie gdzieś. Zaczęłam biec aż schowałam się w damskiej toalecie.
Starałam się tak zmazać łzy by nie zmazać przy tym pudru i podkładu który maskują mojego siniaka.
- Ach i tak to już nic mi nie da- warknęłam i zmyłam te kosmetyki-Yghh- asz mnie obrzydziło
- Wolf!! Wyłaź!!- krzyknął- Wyjdź albo ja tam wejde- zagroził
Szybko schowałam się w kabinie i zakluczyłam ją. Słyszałam jak wszedł więc dlatego też podkuliłam nogi tak by nie było ich widać przez szparę na dole.
- Wiem że siedzisz w tej kabinie. Jako jedyna jest zakluczona.- prychnął
Kurka!!
- Idź se- jękłam
- Po moim trupie- usłyszałam jego szciszony głos.
Po chwili wydawało mi się że wyszedł ale jak się okazało on wszedł.
Wszedł do drugiej kabiny zaraz obok mnie i przeszedł górą. Zszokowana gapiłam się na niego a on tylko się uśmiechnął.
- Wychodzimy!!- powiedział i odkluczył kabine.
Wyciągnął mnie z kabiny i wyjaśnił że najpierw on wyjdzie wtedy ja. Żeby nie było podejrzeń no nie?
Gdy wyszedł nerwowo poprawiłam bluzke a do łazienki weszły trzy dziewczyny. Spojrzałam na nie przelotnie a one zaczęły szeptać
- Nie musicie szeptać. Wiem o co wam chodzi- prychnęłam na ich rozdziawione gęby.
Chciały coś powiedzieć ale już dawno wyszłam z łazienki.
Widziałam jak każdy się na mnie gapił a ja nie wytrzymując zadzwoniłam do Bradley'a by po mnie przyjechał.
Chłopak zlał mnie mówiąc że mam nóżki i moge się przejść. Przeklinałam w myślach go...
Zapomniałam wspomnieć że telefon jest już ze mną?
Trudno
Wyszłam ze szkoły mijając przy tym szkolną Elite.
Wood coś powiedział a każdy z nich automatycznie spojrzał się na mnie. Jego plastik gapił się na mnie nienawistnym wzrokiem po czym bez niczego rzuciła się na mnie i zaczęła szarpać.
- Puść mnie!!- krzyknęłam do niej
- On jest mój!! Ty jebana dziwko!!- syknęła
Poczułam jak ktoś mnie odciąga a gdy obkręciłam głowe zobaczyłam mojego brata.
Mocno się do niego przytuliłam a on oddał przytulasa. Wziął mnie na ręce i zaniósł do auta.
- Jednak przyjechałeś- mruknęłam
Posadził na siedzeniu po czym okrążył auto i usiadł za kierownicą. Spojrzał na mnie wyczekująco ale mi zabrakło słów.
- Co to było??- spytał
- Nie wiem! Rzuciła się na mnie jak wariatka i mówiła chyba o Woodzie.- zmarszczył brwi ale nic nie powiedział
Ostatni raz spojrzałam na Wood'a który trzymał plastika w tali z lekkim dystansem.
Skrzywiłam się a mój brat się zaśmiał gdy spojrzał tam gdzie ja
-, Moja zazdrośnica- uśmiechnął się
- On jest nic nie znaczącym dupkiem- warknęłam
- Spokojnie kujoneczko- odezwał sie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro