Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

Miesiąc później

Louis

Siedziałem w salonie nie wiedząc co powiedzieć. Niestety moje przypuszczenia się sprawdziły. Babcia  przechodzi kryzys wieku średniego. Patrzyłem jak mój kumpel obejmuje moją babcię. Ronnie brak mi słów. Dziadek jak gdyby nigdy nic siedział sobie na fotelu, przeglądając jakiś magazyn. Niech rodzice wracają szybciej bo zwariuję.

Po chwili do salonu weszła Emma z niewielką tacą, na której znajdowały się filiżanki z herbatą. Dobrze, że Lily i Hugo nie ma, bo mieliy jeszcze traumę.

- A więc ten rozwód to już pewny? - spytała moja siostra patrząc na babcię.

Ja naprawdę nie wiem, jak to się stało? Już pomijając fakt, że na dłoni mojej babci znajduje się nowy pierścionek. Nie wiem co zrobię jak okaże się, że dostała go od Ronniego.

- Rozmawiałam już nawet z adwokatem.

Spojrzałem na Emmę nie wiedząc czy się śmiać czy płakać.

- Babciu, przechodziłaś już menopauzę?

Byłem cholernie ciekaw odpowiedzi. Usłyszałem tylko jak Emma, próbuje powstrzymać śmiech. Kobieta spojrzała na mnie, ale na szczęście nie zdarzyła nic powiedzieć. Mamo, tato macie idealne wyczucie.

- Co ma cie takie miny? - spytała mama.

- Aurore się ze mną rozwodzi - powiedział od niechcenia dziadek.

Mina taty była bezcenna. Cholera, że ja nie mam jak ich nagrać.

- Wygrałam - radosny pisk mamy kompletnie mnie zszokokował.

- No nie - mruknął tata.

Ja chyba jestem nie w temacie. Oni się o coś założyli?

- Mamo, ty wiesz, że jak się rozwiedziesz to firma straci ważnych klientów, a ty stracisz popularność? - reakcja babci była natychmiastowa. Szybko wstała i podeszła do mamy.

- CO?!

- Jakby na to spojrzeć z innej strony to Gabriel mimo swojego wieku nadal jest rozchwytywany przez kobiety, a kiedy się rozwiedziecie to już w ogóle. Chyba nie chcesz, aby młodsza, piękniejsza i mądrzejsza kobieta zajęła twoje miejsce?

Mamo jesteś genialna. Ratujesz moje życie towarzyskie!

- Ronnie z nami koniec! Gabriel wracamy do domu! - babcia zdjęła pierścionek i szybko wyszła z salonu.

- Stary naprawdę mi przykro - uśmiechnąłem się i wyszedłem.

Boziu co za ciekawy początek dnia.

Piszę z telefonu, więc jak coś to przepraszam za błędy.

Już tłumacze brak rozdziałów. Z racji tego, że wakacje, mimo że mam więcej wolnego czasu to ciągle coś się dzieje i niestety nie starcza mi czasu ani energii na pisanie.

Na moim profilu pojawiła się informacja o tygodniu z opowiadaniem. Więc jak kogoś interesuje o co chodzi to zapraszam także do głosowania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro