19. #NowaEra
Dzisiaj masz tu nową erę.
Wczoraj jakby spalona ziemia.
Pozbierałem każdy strzęp.
Wszystko posklejał czar.
Miałem tylko wylać kilka emocji.
To, czemu nadal tu jestem?
Nie chciałem lśnić.
Szukałem, gdzie jest cień.
Byłem na pustyni.
Tam nie uciekniesz przed słońcem.
Starzy artyści jakby się kurzyli.
Jakości nadszedł kres.
Jak można wydać książkę z błędami?
Naprawdę tego nie rozumiem.
Raczej nie masz czym się chwalić.
Gdzie jest już prawdy brzeg?
Wszystko jakby się topiło w kłamstwie.
Liczą się tylko te pieniądze dla nich.
Nie liczy się przelana krew.
Najwyżej zostanie kilka blizn.
Będziesz jak postać ofiarna.
Najlepiej to nie oglądaj telewizji.
Przez nią jakby życie traci blask.
Chcą, żebyś poszedł na klif.
Tylko bądź bardziej znany.
Wtedy twoją śmierć taka opłacalna.
Dużo dobra czyń.
Tylko o rozgłos dbaj.
Najlepiej niech cały świat usłyszy.
Może jeszcze dzięki temu ci się zwróci.
Bo dzisiaj tylko liczy się wielkość cyfr.
Świat to katastroficzny film.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro