poniedziałek 25 listopada 14:13
- Hej - powiedział otwierając drzwi samochodu po czym do niego wsiadł.
- Hej, jak było? - zapytała Carla lustrując syna wzrokiem.
- Wiedziałaś, że Ackermann pracuje w tej szkole? - zapytał zapinając pasy. Ta popatrzyła na niego marszcząc brwi.
- Wiedziałam, że pracuje w szkole, ale nie wiedziałam, w której - odpaliła silnik - Ale to dobrze.
- Bo będzie miał mnie pod kontrolą? - zapytał od razu po czym prychnął.
- Eren... - powiedziała półszeptem wyjeżdżając z parkingu - Muszę jechać w kilka miejsc, jedziesz ze mną? - zapytała zmieniając temat.
- Możesz zawieść mnie do domu? - zapytał patrząc na profil matki. Ta kiwnęła głową na znak zgody. Położył sobie plecak na kolanach, zsunął się trochę z siedzenia i zamykając oczy oparł głowę o szybę. Chciał być sam. Znowu miał wrażenie, że popada w paranoję, jednak tłumaczy siebie, że tak nie jest... Każdy tak ma. Każdy czasami chce być sam. Każdy czasami ma ochotę zasnąć na kilka, jak nie kilkanaście godzin i poczekać aż stan, w którym aktualnie się znajduje minie. Ale on nie jest każdy. On nie ma tak czasami. On ma tak zawsze. On chce być sam, ale z osobą przy której będzie czuł się bezpiecznie, będzie czuł jej ciepło. On nie chce zasnąć na kilka czy kilkanaście godzin, to jest tylko wymówka. On chce zniknąć z tego świata.
To niesprawiedliwe, że dla niektórych ludzi świat jest tak okrutny. Z dnia na dzień z ludzkiego życia robi istne piekło. Takie podstawowe czynności jak wstawianie rano z łóżka, jedzenie codziennych posiłków czy spotkania ze znajomymi przestają mieć znaczenie. Siedzisz całymi dniami w domu i zastanawiasz się jak długo będziesz tak trwać.
Denerwujesz się o najdrobniejsze rzeczy. Później denerwujesz się o to, że denerwują cię takie drobnostki. Najmniejsza uwaga od kogokolwiek może doprowadzić cię do szewskiej pasji lub do stwierdzenia, że to co robisz nie ma sensu
I robisz błędne koło. Zdajesz sobie z tego sprawę, ale nie masz siły ani woli by to przerwać.
Samochód się zatrzymał na co nastolatek otworzył oczy.
- Jak było w szkole? - zapytała Carla zanim ten zdążył w ogóle ogarnąć, że są pod domem.
- Kilka osób ze mną rozmawiało. Mam fajną klasnę, może nie będzie tak źle - powiedział prawie bez przekonania, jednak kobieta wydawała się tego nie zauważyć.
- Dobrze. Obiad już jest więc zjedz, dobrze?
- Ta - mruknął po czym wysiadł z samochodu i nie odwracając się przeszedł przez furtkę na podwórko. Idąc wyciągnął klucze z kieszeni kurtkk by po chwili stanąć pod domem i otworzyć drzwi. Wszedł do środka rzucając plecak gdzieś w kąt przedpokoju. Ściągnął kurtkę i buty i z samym telefonem pokierował się do kuchni. Podszedł do kuchenki, na której stał garnek, a w nim zupa pomidorowa z ryżem. To, na co umówili się wczoraj z matką. Włączył palnik pod naczyniem i siadając na blacie obok zaczął przeglądać Facebooka. Kilka osób z klasy wysłało mu zaproszenia do znajomych, które przyszły jak był jeszcze w szkole. Zauważył również kilka twarzy, których nie rozpoznał, ale stwierdził, że to pewnie ktoś z poza klasy.
Po chwili zupa się zagrzała, a on wyciągnął głęboki talerz z półki pod kuchenką po czym nalał sobie pół talerza. Wziął łyżkę z suszarki obok i usiadł przy stole. Włączył sobie jakiś film i opierając telefon o skromny wazon na stole zaczął jeść.
Oglądał film jednak nie skupiał się na nim. Patrzył się w ekran jednak uwagę skupił na jedzeniu. Zjadł kilka łyżek i był już pełny. Mimo tego jadł dalej zaczynając odczuwać lekkie mdłości.
- Wiesz, są ludzie słabi, którzy nie radzą sobie z najprostrzymi rzeczami. Uważają, że życie ich przerasta, chcą je skończyć. Są za słabi by być z nami na równi. Gardzę nimi - powiedział jeden z bohaterów, a Eren momentalnie znieruchomiał. Mężczyzna mówił dalej, a chłopak czuł jakby ktoś zacisnął rękę na jego żołądku. Momentalnie odepchnął od siebie talerz tak, że ten prawie spadł z blatu. Wstał z krzesła prawie przy tym je wywracając i pobiegł do łazienki. Otworzył muszle od toalety po czym zwrócił to co zdążył dzisiaj zjeść. Uklęknął i zaczął trzymać się za brzuch, a pojedyncza łza spłynęła mu po policzku.
Gdy miał wrażenie, że jego żołądek jest już pusty powoli wstał i spuścił wodę. Podszedł do umywalki i przemył twarz zimną wodą po czym umył zęby. Wrócił do kuchni gdzie usłyszał jak akcja w filmie sie rozkręca. Chwycił urządzenie i wyłączając wyświetlacz schował je do kieszeni spodni. Wziął talerz i poszedł z nim do łazienki. Wylał jego zawartość po czym znów wracając do kuchni wstawił naczynie do zmywarki. Poszedł do pokoju i zamykając za sobą drzwi walnął się na łóżko nakrywając głowę szczelnie poduszką.
Chciał płakać. Miał ochotę ryczeć, jednak łzy nie chciały opuścić jego oczu tym samym przysparzając chłopaka o ból głowy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro