Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.Porwanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

( ͡° ͜ʖ ͡°) Więc kolejny rozdział ( ͡° ͜ʖ ͡°)

****************( ͡° ͜ʖ ͡°)***************

~Kolejny dzień~

Pov. Ani

*Słyszę alarm i patrzę na godzinę*

Ani: 11.27 ehh..

Ani: Nie chce mi się wstawać...

Mama: Ani! Chodź na śniadanie!

Ani: Nie jestem głodna!

Mama: Do prawdy? Szkoda że nie zjesz placków z CZEKOLADĄ!

Ani: Z CZEKOLADĄ?!

*Biegnę do kuchni tak szybko jak to możliwe nie zwracając uwagi na schody*

Mama: ANI! Wszystko w porządku?!

Ani: ehhh......nic mi się nie stało.

Ani: hmm..?

*Patrzę na Tatę*

Ani: Dzień dobry tato!

Tata: Dzień dobry Ani chodź zjedz śniadanie*

*Siadam na krześle i jem naleśniki z czekoladą*

Ani: (*w myślach* Może teraz powinnam powiedzieć rodzicom co stało się na dachu szpitala?)

Mama: Ani o której godzinie masz być na badaniach??

Ani: O 12.00.

*Moja mama patrzy na godzinę*

Mama: ZJEDZ TEGO PLACKA! I UBIERZ SIĘ!!

*Zerkam na godzinę jest za piętnaście minut dwunasta (11.45)

Ani: O KURDE!

*Zjadam placka z wielką szybkością*

*myję zęby, twarz i przebieram się*

Ani: 11.50!!

*Wychodzę z domu i biegnę do szpitala*

~10 minut później~

*Otwieram drzwi szpitalne i idę normalnymi krokami przed gabinetem*

Ani: 12.00 zdążyłam :D

Ani: Teraz tylko poczekam za lekarzem.

*20 minut później*

Ani: Gdzie ten lekarz??

????: Czekasz na kogoś???

*Patrzę w górę i widzę pielęgniarkę*

Ani: Tak na pana doktora Lennego
(( ͡° ͜ʖ ͡°)). On miał mnie dzisiaj badać.

Pielęgniarka: Dziś pana Lennego nie ma.

Ani: Jak go nie ma???

Pielęgniarka: Nie ma go gdyż skręcił kostkę.

Ani: Ohhh.......

Ani: (*w myślach* Czemu mnie nie poinformował?)

Ani: Więc w takim razie dziękuję za informację.

Pielęgniarka: Cała przyjemność po mojej stronie.

*Wychodzę ze szpitala i kieruję się do domu upadając kilka razy*

Ani: Już jestem!

Mama: Co tak wcześnie?

Ani: No bo dzisiaj pana doktora nie było gdyż skręcił kostkę.

Mama: Ohh..... Współczuję mu.

Ani: ..........(*w myślach* Teraz albo nigdy)

Ani: Mamo muszę coś powiedzieć......... Tylko proszę...........uwierz mi..........

Mama: Słucham.

Ani: Wczoraj....wieczorem... byłam na dachu szpitala.... i widziałam tam ANIOŁA który ze mną rozmawiał.

Mama:......

Mama: Chyba masz za wielką wyobraźnię Ani.

Ani: Ale ja mówię prawdę!

Mama: Anioła można spotkać tylko w niebie.

Ani: (*w myślach* mama i tak mi nie uwierzy po co z nią się droczyć) *idę w stronę drzwi*

Mama: Gdzie idziesz Ani??

Ani: Przewietrzyć się.

*Zamykam drzwi i kieruję się w stronę doliny fiołków*

Ani: Ehhh...

*Siadam na trawie*

Ani: Jak ja bardzo lubię fiołki :). Szkoda że zobaczę je po raz ostatni gdy nadejdzie moja śmie(r)ć :(. (Łapiecie ;D)

Pov. Narratora (czyli ja ( ͡° ͜ʖ ͡°))

Gdy Ani podziwiała dolinę poczuła czyjąś obecność koło niej. Za jej plecami były 2 szkielety jeden z nich miał czarno-białe ubranie z czerwoną blizną na poliku. A drugi miał fioletowe ubranie i tiarę z księżycem.

Pov. Ani

???: Jak sądzisz ona się nada na przynętę???

???: Zdecydowanie!

Ani: HEJ! KIM JESTEŚCIE I CO ODE MNIE CHCECIE!!

Nightmare: Moje imię to Nightmare, a ten obok to idiota Cross.

Cross: Hej! Sam jesteś idiotą!

Nightmare: ZAMKNIJ SIĘ!

Ani: Co chcecie ode mnie??

Nightmare: Nie twój interes co z tobą zrobimy!

Nightmare: Cross bierz ją do portalu!!

*Ten szkielet o nazwie Cross złapał mnie za rękę i ciągnie mnie do portalu. Szarpałam się by uwolnić rękę, lecz szkielet się trochę wnerwił i wyczarował gigantyczny nóż i przystawił mi do gardła. (nu:<)*

Cross: Chcesz zginąć czy żyć???

Ani: ........... żyć.....

Cross: To chodź!

*Poszłam za nim*

~*Kilka minut później( ͡° ͜ʖ ͡°)*~

Nightmare: Zwiąż ją liną!

*Cross związuje mnie liną*

*Zaczęłam płakać bałam się że mogą zrobić mi coś złego*

Ani: Mamo, Tato pomocy...

Cross: Przestań płakać jak dziecko!!

Nightmare: *uderza w czaszkę Crossa*

Nightmare: Niech płaczę! Mój brat wyczuje od niej negatywne emocje i szybciej tutaj przyjdzie!

~*Pov. Lord Dream*~

*Byłem w zamku a konkretnie w swoim gabinecie. Nie mogłem myśleć o tej dziewczynie którą poznałem wczoraj wieczorem. Chciałem żeby była blisko mnie i wpadłem na pomysł*

Dream: Może przekonam ją żeby zamieszkała w moim zamku.

Dream: Huh...?

*Wtem wyczułem negatywność człowieka i mojego brata *

Dream: Akurat w tym dniu!

Dream: Nightmare co dzisiaj kombinujesz?

Dream: Ehhh..

Dream: INK!!! BLUEBERRY!!!

Ink i blueberry: CO SIĘ DZIEJE?!!

Dream: IDZIEMY WALCZYĆ Z MOIM BRATEM!

*Przechodzę przez portal z moją grupą i patrzę na NIEGO*

Nightmare: Witaj bracie! Jak się miewasz?

Dream: Przestań owijać w bawełnę!
Gdzie jest ten człowiek!

Nightmare: Jaki człowiek bracie?

Dream: Nie jestem idiotą!!

Nightmare: Jak chcesz.

Nightmare: Cross przynieś mi ją!

Dream: Ten człowiek........

Dream:......nie......

Dream: Czy to mój............











( ͡° ͜ʖ ͡°)




















Aniołek?

Aniołek: Dream błagam pomóż mi!

Nightmare: Oooooooo widać że się znacie co za zbieg okoliczności.

Dream: PUŚĆ JĄ!!

Nightmare: A co jeśli powiem nie?

*Wyciągam miecz*

Dream: Pożałujesz tego!

~*Pov. Ani*~

Dream: Pożałujesz tego!

Nightmare: Ooooo~ braciszek się wkurzył jak słodko :) (to buźka nienawiści( ͡° ͜ʖ ͡°))

*Nie mogłam słyszeć ja Nightmare naśmiewa się z Dream'a musiałam coś zrobić*

Ani: Przestań się z niego naśmiewać!

Nightmare: Nie twój interes!

Nightmare: Jestem przekonany że-

*Dream zniknął*

Nightmare: GDZIE ON JEST!

*Patrzy na mnie*

Ani: Nie patrz tak na mnie! To nie moja wina że zniknął.

*Wtem w sekundę wiedziałam dream który przeleciał obok lewej ręki Nightmare*

*Lewa ręka Nightmare odpadła i spadła na podłogę*

Nightmare: *jęczy z bólu* TY-
CROSS ZABIJ JĄ!!!

Ani: NIE PROSZĘ!!!

*Cross miał już przeciąć moje gardło lecz Dream uderzył go w twarz i poleciał kilka metrów stąd*

Dream: Wszystko w porządku?!

Dream: Jesteś ranna?!

Dream: Dobrze się czujesz?!

Ani: Wszystko w porządku.

Dream: Nie wydaje mi się wezmę cię do zamku dobrze?

Ani: Masz zamek?!

Nightmare: Jeszcze z tobą nie skończyłem Dream!!

*Dream przewija oczami*

Dream: Chłopcy! Wykończyć mojego brata, a ja wezmę tą piękną panią do zamku.

*Wziął mnie na ręce i zarumieniłam się jak truskawka*

Blueberry: Ooooooo~ dobrze Dream( ͡° ͜ʖ ͡°) załatwię Nightmare z Ink'iem tak Ink?

Ink: Tak blueberry.

*Przechodzimy razem przez portal*

Dream: Witaj w mojej sypialni.

______________________________________

Wtem autorka oglądała jakiś program w Polsacie i przyszła reklama

( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)

Bay~

1000 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro