2.Porwanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
( ͡° ͜ʖ ͡°) Więc kolejny rozdział ( ͡° ͜ʖ ͡°)
****************( ͡° ͜ʖ ͡°)***************
~Kolejny dzień~
Pov. Ani
*Słyszę alarm i patrzę na godzinę*
Ani: 11.27 ehh..
Ani: Nie chce mi się wstawać...
Mama: Ani! Chodź na śniadanie!
Ani: Nie jestem głodna!
Mama: Do prawdy? Szkoda że nie zjesz placków z CZEKOLADĄ!
Ani: Z CZEKOLADĄ?!
*Biegnę do kuchni tak szybko jak to możliwe nie zwracając uwagi na schody*
Mama: ANI! Wszystko w porządku?!
Ani: ehhh......nic mi się nie stało.
Ani: hmm..?
*Patrzę na Tatę*
Ani: Dzień dobry tato!
Tata: Dzień dobry Ani chodź zjedz śniadanie*
*Siadam na krześle i jem naleśniki z czekoladą*
Ani: (*w myślach* Może teraz powinnam powiedzieć rodzicom co stało się na dachu szpitala?)
Mama: Ani o której godzinie masz być na badaniach??
Ani: O 12.00.
*Moja mama patrzy na godzinę*
Mama: ZJEDZ TEGO PLACKA! I UBIERZ SIĘ!!
*Zerkam na godzinę jest za piętnaście minut dwunasta (11.45)
Ani: O KURDE!
*Zjadam placka z wielką szybkością*
*myję zęby, twarz i przebieram się*
Ani: 11.50!!
*Wychodzę z domu i biegnę do szpitala*
~10 minut później~
*Otwieram drzwi szpitalne i idę normalnymi krokami przed gabinetem*
Ani: 12.00 zdążyłam :D
Ani: Teraz tylko poczekam za lekarzem.
*20 minut później*
Ani: Gdzie ten lekarz??
????: Czekasz na kogoś???
*Patrzę w górę i widzę pielęgniarkę*
Ani: Tak na pana doktora Lennego
(( ͡° ͜ʖ ͡°)). On miał mnie dzisiaj badać.
Pielęgniarka: Dziś pana Lennego nie ma.
Ani: Jak go nie ma???
Pielęgniarka: Nie ma go gdyż skręcił kostkę.
Ani: Ohhh.......
Ani: (*w myślach* Czemu mnie nie poinformował?)
Ani: Więc w takim razie dziękuję za informację.
Pielęgniarka: Cała przyjemność po mojej stronie.
*Wychodzę ze szpitala i kieruję się do domu upadając kilka razy*
Ani: Już jestem!
Mama: Co tak wcześnie?
Ani: No bo dzisiaj pana doktora nie było gdyż skręcił kostkę.
Mama: Ohh..... Współczuję mu.
Ani: ..........(*w myślach* Teraz albo nigdy)
Ani: Mamo muszę coś powiedzieć......... Tylko proszę...........uwierz mi..........
Mama: Słucham.
Ani: Wczoraj....wieczorem... byłam na dachu szpitala.... i widziałam tam ANIOŁA który ze mną rozmawiał.
Mama:......
Mama: Chyba masz za wielką wyobraźnię Ani.
Ani: Ale ja mówię prawdę!
Mama: Anioła można spotkać tylko w niebie.
Ani: (*w myślach* mama i tak mi nie uwierzy po co z nią się droczyć) *idę w stronę drzwi*
Mama: Gdzie idziesz Ani??
Ani: Przewietrzyć się.
*Zamykam drzwi i kieruję się w stronę doliny fiołków*
Ani: Ehhh...
*Siadam na trawie*
Ani: Jak ja bardzo lubię fiołki :). Szkoda że zobaczę je po raz ostatni gdy nadejdzie moja śmie(r)ć :(. (Łapiecie ;D)
Pov. Narratora (czyli ja ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Gdy Ani podziwiała dolinę poczuła czyjąś obecność koło niej. Za jej plecami były 2 szkielety jeden z nich miał czarno-białe ubranie z czerwoną blizną na poliku. A drugi miał fioletowe ubranie i tiarę z księżycem.
Pov. Ani
???: Jak sądzisz ona się nada na przynętę???
???: Zdecydowanie!
Ani: HEJ! KIM JESTEŚCIE I CO ODE MNIE CHCECIE!!
Nightmare: Moje imię to Nightmare, a ten obok to idiota Cross.
Cross: Hej! Sam jesteś idiotą!
Nightmare: ZAMKNIJ SIĘ!
Ani: Co chcecie ode mnie??
Nightmare: Nie twój interes co z tobą zrobimy!
Nightmare: Cross bierz ją do portalu!!
*Ten szkielet o nazwie Cross złapał mnie za rękę i ciągnie mnie do portalu. Szarpałam się by uwolnić rękę, lecz szkielet się trochę wnerwił i wyczarował gigantyczny nóż i przystawił mi do gardła. (nu:<)*
Cross: Chcesz zginąć czy żyć???
Ani: ........... żyć.....
Cross: To chodź!
*Poszłam za nim*
~*Kilka minut później( ͡° ͜ʖ ͡°)*~
Nightmare: Zwiąż ją liną!
*Cross związuje mnie liną*
*Zaczęłam płakać bałam się że mogą zrobić mi coś złego*
Ani: Mamo, Tato pomocy...
Cross: Przestań płakać jak dziecko!!
Nightmare: *uderza w czaszkę Crossa*
Nightmare: Niech płaczę! Mój brat wyczuje od niej negatywne emocje i szybciej tutaj przyjdzie!
~*Pov. Lord Dream*~
*Byłem w zamku a konkretnie w swoim gabinecie. Nie mogłem myśleć o tej dziewczynie którą poznałem wczoraj wieczorem. Chciałem żeby była blisko mnie i wpadłem na pomysł*
Dream: Może przekonam ją żeby zamieszkała w moim zamku.
Dream: Huh...?
*Wtem wyczułem negatywność człowieka i mojego brata *
Dream: Akurat w tym dniu!
Dream: Nightmare co dzisiaj kombinujesz?
Dream: Ehhh..
Dream: INK!!! BLUEBERRY!!!
Ink i blueberry: CO SIĘ DZIEJE?!!
Dream: IDZIEMY WALCZYĆ Z MOIM BRATEM!
*Przechodzę przez portal z moją grupą i patrzę na NIEGO*
Nightmare: Witaj bracie! Jak się miewasz?
Dream: Przestań owijać w bawełnę!
Gdzie jest ten człowiek!
Nightmare: Jaki człowiek bracie?
Dream: Nie jestem idiotą!!
Nightmare: Jak chcesz.
Nightmare: Cross przynieś mi ją!
Dream: Ten człowiek........
Dream:......nie......
Dream: Czy to mój............
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Aniołek?
Aniołek: Dream błagam pomóż mi!
Nightmare: Oooooooo widać że się znacie co za zbieg okoliczności.
Dream: PUŚĆ JĄ!!
Nightmare: A co jeśli powiem nie?
*Wyciągam miecz*
Dream: Pożałujesz tego!
~*Pov. Ani*~
Dream: Pożałujesz tego!
Nightmare: Ooooo~ braciszek się wkurzył jak słodko :) (to buźka nienawiści( ͡° ͜ʖ ͡°))
*Nie mogłam słyszeć ja Nightmare naśmiewa się z Dream'a musiałam coś zrobić*
Ani: Przestań się z niego naśmiewać!
Nightmare: Nie twój interes!
Nightmare: Jestem przekonany że-
*Dream zniknął*
Nightmare: GDZIE ON JEST!
*Patrzy na mnie*
Ani: Nie patrz tak na mnie! To nie moja wina że zniknął.
*Wtem w sekundę wiedziałam dream który przeleciał obok lewej ręki Nightmare*
*Lewa ręka Nightmare odpadła i spadła na podłogę*
Nightmare: *jęczy z bólu* TY-
CROSS ZABIJ JĄ!!!
Ani: NIE PROSZĘ!!!
*Cross miał już przeciąć moje gardło lecz Dream uderzył go w twarz i poleciał kilka metrów stąd*
Dream: Wszystko w porządku?!
Dream: Jesteś ranna?!
Dream: Dobrze się czujesz?!
Ani: Wszystko w porządku.
Dream: Nie wydaje mi się wezmę cię do zamku dobrze?
Ani: Masz zamek?!
Nightmare: Jeszcze z tobą nie skończyłem Dream!!
*Dream przewija oczami*
Dream: Chłopcy! Wykończyć mojego brata, a ja wezmę tą piękną panią do zamku.
*Wziął mnie na ręce i zarumieniłam się jak truskawka*
Blueberry: Ooooooo~ dobrze Dream( ͡° ͜ʖ ͡°) załatwię Nightmare z Ink'iem tak Ink?
Ink: Tak blueberry.
*Przechodzimy razem przez portal*
Dream: Witaj w mojej sypialni.
______________________________________
Wtem autorka oglądała jakiś program w Polsacie i przyszła reklama
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bay~
1000 słów
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro