Zacznę od wszystkich moich czytelników, a raczej czytelników Za ścianą.

Gdyby nie Wy, nie miałabym dla kogo pisać, gdyby nie Wy, nie miałabym motywacji. Nie jestem dobra w składaniu życzeń jak i właśnie podziękowaniach, więc napiszę Wam po prostu:

DZIĘKUJĘ MORDKI!

Chcę też szczególnie podziękować  tiramisu_niebianskie która jest ze mną od początku pierwszego opowiadania, czyta każde z nich i zawsze komentuje każdy rozdział, a także anty-depresant, która także jest obeznana z moimi "książkami" ❤

A teraz podziękowania dla mojego życia, bo gdyby nie ono, nie powstałaby ta książka, a może by powstała, ale nie wiem, czy z takimi postaciami, bo muszę podziękować moim przyjaciółkom.

I proszę państwa, dziękuję

Lydii czyli _lollipop_195,
Izzy czyli AleksandraKrl762
Oraz Patrici czyli patrysziaxx

Sobie też podziękuję, a co tam.

Velvet czyli ja, czyli Meleody0903, czyli Monika.

I z tego miejsca proszę Was, żebyście przeczytali chociaż początek Ważnej Ciekawostki

A teraz jak zwykle, zaproszę Was na kolejną historię.

Bad Liar

Róże to piękne kwiaty, ale żadne piękno nie jest bez skazy, dlatego posiadają kolce.

Cameron uważał, że róża jest jak miłość, a kolce symbolizowały błędy, które w niej popełniał.

Elizabeth nigdy nie chciała być jednym z nich, więc stała się czarnym ptakiem, utraconym marzeniem i nadzieją.

Przeprowadzka do Castlanding i nowego domu, a także nowej rodziny wydawała się nudną i bezpieczną opcją, którą wypełniała praca w księgarni mylonej z lodziarnią.

Wydawała, dopóki wakacje się nie skończyły i nie zaczęła się szkoła. 

                              * * *

Tradycyjnie prolog i pierwszy rozdział już na moim profilu, i tak, to jest typowy schemat, ale o tym we wstępie ;)