podejście do Bena nr. 2
Kira: Ben!
*wpada Ben*
Ben: no co jest?
Kira: *wpierniczając chipsy* co chcesz pod choinkę?
*pcha mnie na ścianę i przytrzymuje nadgarstki u góry*
Ciebie... A wiesz, że do Wigilii jesteśmy SAMI w domu?
Kira: co?
Ben: *ze zboczonym uśmieszkiem* noooo... Całe sześć dni razem... Sami...
Kira: Newt! Gdzie jesteś jak cię potrzebuję!?
Ben: *śmieje się* no widzisz? Ale mam farta!
Kira: pomocy!
Ben: *kładąc mi palec na usta* ciiiiiii... Będziemy się świetnie bawić... Obiecuję.
Kira: RATUNKU! ŻYJE TU KTOŚ?! POMOCY!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro