Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XXIII

-Reus-

To jest już kurwa porażka skończyły mi się perfumy. Przecież ja muszę jakoś ładnie pachnieć, a Niklas nie pożyczy mi ich znowu.. kurwa wiem. Wyszedłem w samym ręczniku z łazienki. Poczułem na sobie od razu wzrok Lewandowskiego.

- Mogę pożyczyć perfumy? - to w cale nie pretekst, żeby wziąć cokolwiek jego. Nienawidzę go pf!

- Tak, tak - zjechał wzrokiem w to miejsce. Odwróciłem się i znowu zniknąłem w łazience. Użyłem jego perfum. Oh one tak ładnie.. znaczy co? Odstawiłem je na półkę. Ubrałem się i chwile zawahałem nad tym, czy może jeszcze czegoś nie wziąć.. wziąłem to coś..

- Marco masz na sobie jego bluzę - skomentował Can przesuwając się, żeby zrobić mi miejsce. Usiadłem na kanapie obok niego. - I nim pachniesz - przewróciłem oczami.

- Pożyczył mi.. - uśmiechnął się do mnie szerzej. Ja wiem jak to wygląda, ale jego bluza jest większa i cieplejsza niż moja.. to tylko dlatego.

- Wierzę - położył poduszkę na swoim ramieniu, a ja się na nim oparłem. Lewandowski mnie zabije widząc mnie w swojej bluzie.. albo może nie? Przecież zgadzając się na pożyczenie perfum zgodził się na wszystko.. więc nie ma prawa mnie zabić!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro