XLIII
-Reus-
Bałem się, ale widząc lekki uśmiech na ustach Piszczka, który spojrzał na swój wyświetlacz dała mi chociaż mała nadzieję. Patrzyłem na to, jak wychodzi i zostawia mnie samego. Siedziałem bez ruchu. Zamknąłem oczy. Usłyszałem dźwięk otwieranych dzwi, ale dalej miałem zaciśnięte powieki.
- Reus.. - usłyszałem głos należący do Polaka. - Marco my musimy porozmawiać - otworzyłem oczy i spojrzałem w te jego. Może teraz da mi coś powiedzieć. Da mi się wytłumaczyć.
- Słucham Robert - powiedziałem jak najładniej umiałem po Polsku. Czekałem w zniecierpliwieniu na to, co mi powie.
- Kocham Cię Marco. Zawsze Cię kochałem i odszedłem, bo bałem się, że nie odwzajemniasz moich uczyć - pierwszy raz usłyszałem coś tak poważnego z jego ust. Byłem mu wdzięczny, że było po Niemiecku. Wziąłem głęboki wdech. Powoli chwyciłem jego dłoń.
- Robert ja też Cię kocham. Myślałem, że nie odwzajemniasz moich uczuć i, że mnie zostawiłeś dla Müllera. Nie chciałem Cię tu z powrotem, bo nigdy nie przestałem Cię kochać.. - spojrzałem w jego oczy, które wypełniały się teraz cholerną radością.
- Kurwa chodź tutaj Marco! - pocałował mnie w usta. Odwzajemniłem pocałunek nie uciekając. Posadził mnie na swoich kolanach. Widziałem Piszczka nagrywającego film przez uchylone dzwi i wiedziałem, że jestem winny bardzo dużo Błaszczykowskim. Kupię im kurwa cały sklep z wódką albo i kurwa więcej!
♥ﮩ٨ـﮩﮩ٨ـﮩﮩﮩﮩـ٨ﮩﮩـ٨ﮩ♥
Czy w 43 części w końcu wyznali sobie miłość? Dokładnie
Przepraszam, że nie ma rozdziałów, ale jestem zmęczona
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro