wieczność
Miesiąc dwa może więcej...
Odejście szybsze czasem jest
Niż wszystkim wydaje się
Ten cały lęk gdzieś tam skrywany
Wydobywa się na powierzchnię
Wyciągniesz rękę, a już nogą jesteś
tam w innym świecie
Gdzie spotkasz ludzi, których żegnałeś
A teraz to wszyscy będą żegnać ciebie
I pójdziesz do nieba do mamy i taty
Do rodzeństwa, które dawno odeszło
A teraz wszyscy będzie patrzeć razem z góry
na ludzi, których znałeś
Jeszcze nie tak dawno ich widziałeś
A tera dzieli was przepaść wielka
Życie i wieczność bezszelestna.
Która czeka na każdego człowieka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro