Słońce
Słońce kto umie bez niego żyć?
No właśnie o to chodzi, że nikt
W zimie pragniesz ujrzeć je choć na chwilę
W lato pragniesz by nie grzało tyle
Są dni kiedy potrzebujesz go, a
ono jak na złość za chmurami skrywa się
Najlepiej żeby cały czas było
I na klaśnięcie w dłonie
To raz mocniej, to raz słabiej zaświeciło.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro