Tak na początek....
Sauron obudził się cholernie skacowany. Powoli rozejrzał się po pokoju. Aż jego wzrok przystanął na nagim mężczyźnie śpiącym obok niego.
- Co się tu odjebało?! - wywrzeszczał. A tak - przypomniał sobie ostatnie wydarzenia i ciężko westchnął- po rozwaleniu mojego królestwa przez jakiegoś pierdolonego karła ( zniszczył mój pierścionek!) i tam tej reszty, poszedłem do jakiegoś pabu w Podziemiu w celu nachlania się. No i spotkałem Śmierć.... konkretnie jej drugą osobowość Sergieja, który z kolei zaciągnął mnie do łóżka.... czekaj.... czy ja jestem gejem?! Nie, bi.... przecież Heru En' Du też pieprzyłem w wczoraj....Prawda? Niech ktoś powie, że tak.... tak jasne idioto . Mów w myślach a NA PEWNO ktoś ciebie usłyszy. Jeśli prasa się o tym dowie to cała moja wieloletnia reputacja pójdzie w pizdu.... jak zostanę chłopakiem Łukaszenko to jednocześnie HED? - Chwycił się za głowę - Kuuurwa moja głowa! Było tyle pić?
Warto wspomnieć, że Śmierć jest S-11 a oni mogą zmieniać płeć jak takie rybki. Co akurat w tym przypadku potęguje rozdwojenie jaźni.
_____________
Autor nie zamierza robić z tego yaoi. Żeby nie było.( Tutaj Autor zwraca się do Weny)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro