Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie otwarte Listy

Teraz jeszcze wstawię sama opowieść.

Czasem ktoś jest tak bardzo zwyczajny, że prawie każdy może machnac na niego ręką, wzruszyc ramionami. Takim kimś był brązowy zakonnik o przezwisku Słówko. Lubił on rozdawać wszystkim różne Boże obrazki i pisac do dzieci zwykle listy.
- Nic ciekawego - powiedział jeden chłopiec
- Nudne ple, ple - rzekł drugi, wrzucając list do kosza.
- Nie warto czytać - mruknął trzeci.
I nawet nikt nie zauważył, że brat Słówko zniknął. Bo zaprosił go do siebie jakiś sławny profesor z super nowoczesnego szpitala za granicą. Nikt jednak nie wiedział, że brat Słówko był kiedyś lekarzem. Bo przecież on był taki zwyczajny.
Nadeszła jesień. Z okropnymi pogodami i coraz więcej dzieci zaczęło chorować na niebezpieczna grypę. Żadne lekarstwo nie pomagało, żaden lekarz nie dawal sobie z tą grypa rady. Zaczęli chorować też dorośli. To była już epidemia. I właśnie wtedy znowu zaczęły przychodzić listy zza granicy. Były to zwykle listy od brata Słówka, do dzieci i dorosłych, których znał i pamiętał. Nikt jednak nie chciał ich otwierać. Bo jedni mieli gorączkę, inni straszny ból głowy a Jeszcze inni nie wierzyli w jakieś tam cuda i w Boga. Szpital nie mieścił już pacjentów. I dopiero jeden lekarz - tato prawie umierającej Oli, otworzył list i wyjął receptę oraz instrukcje leczenia tej strasznej grypy. Kiedy to zobaczył to aż podskoczył z zachwytu.
- Cudowny lek! - zawołał i podał ten lek Oli.
Dziewczynka już na drugi dzień wyzdrowiala. Ale w wielu domach gdzie leżały ciężko chore dzieci i dorośli wciąż leżały nie otwarte listy od jakiegoś zwyczajnego brata Słówko.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro