Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18

AYAYAYA! Wracamy z tym opkiem B) Czy ktoś się cieszy tak jak ja? :)

I planuję zmienić czas dodawania rozdziałów z tygodnia na dwa, ale to zależy od tego czy chcecie c;

Stiles leżał na łóżku szpitalnym, z szokiem patrząc na podłogę. On miał guza mózgu? To niemożliwe! Przecież bolała go tylko głowa.

Kiedy brunet usłyszał pukanie do drzwi, nawet nie spojrzał na gościa. Był w takim szoku, że nie dał rady normalnie myśleć.

Poczuł, że ktoś usiadł na jego łóżku, kładąc dłoń na jego ramieniu.

- Kochanie?

Na dźwięk tego głosu, jakby się obudził i odwrócił do mężczyzny z wielkim trudem.

Derek uśmiechnął się pocieszająco, całując go w czoło.

- Nie martw się. Będzie...

- Zamknij się, Derek. Dobrze wiesz, że nie będzie dobrze i mnie nie denerwuj! - warknął i odwrócił się do niego plecami. Był odrobinkę zły.

Hale westchnął sfrustrowany.

- Dobra, wrócę jak skończysz się na wszystkich wściekać! - krzyknął i wyszedł z sali.

Stiles spojrzał na drzwi, które zostały zamknięte i miał ochotę się rozpłakać. Nie mógł nic poradzić na to, że był zły i niemiły. Po prostu ta diagnoza go załamała. Nie wiedział jak sobie z tym poradzić.

Przykrył się i starał zasnąć, jednak przez te nerwy sen nie chciał nadejść. Był zmęczony, chciał o tym na moment zapomnieć i żeby następna osoba jaka wejdzie do jego sali nie będzie go tak irytować.

- Hej, Stili - przywitał się Isaac, wchodząc do pomieszczenia.

Stiles spojrzał na niego, nic nie mówiąc.

Lahey usiadł na jego łóżku.

Przez chwilę panowała cisza, która przerwał Issac.

- Jajka mnie swędzą. Mogę się podrapać?

- Jasne, nie krępuj się.

Blondyn zrobił co miał zrobić i uśmiechnął się do bruneta.

- Stiles, jeśli...

- Nie mówmy o tym - mruknął, odwracając wzrok.

- Rozumiem. To może chcesz dowiedzieć się czegoś o nowym morderstwie?

Stiles uśmiechnął się do niego.

- Jesteś najlepszy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro