Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ona

Był piękny dzień. Były wakacje, chłopak wybrał się do przyjaciółki. Spotkali się na boisku. Radosne rozmowy przerwał Adrian.
-Kto to?- spytał zaciekawiony na widok dziewczyny wychodzącej z domu na ulice. Miała brązowe włosy upięty w wysoką kitkę, brązowe oczy, piegi, czarną za dużą bluzę, podarte niebieskie jeansy i białe buty. Jej drobna osoba wyróżniała się tak zwanymi "worami " pod oczami. Sine miejsca wskazywały na  zmęczenie czy raczej płacz długi płacz..
-Nie poznajesz? To przecież Pola. -odpowiedziała ze zdziwieniem. On tak bardzo bał się tego usłyszeć..
- Co z nią? -odparł od razu
-Ehh ciężka sprawa. -westchneła blondynka
-Odpowiedz mi, co z nią źle wygląda..
-No dobra ale nie rozgaduj -ostrzegła -ma złote serce, cały czas pomaga ludzią ale sama nie potrafi sobie pomóc.. Tnie się dość mocno- jej smutny wzrok spojrzał na już oddaloną sylwetkę - jest chora ale nie wiedzą na co, ma za sobą 3 próby samobójcze- oczy bruneta rozszerzyły się ale ona mówiła dalej - to przez jakiegoś chłopaka, był dla niej ważny przyjaźnili się ale ten kazał jej odejść..- Adrian poczuł się tak podle to on był tym chłopakiem..- załamała się. Robi wszystko dla innych i już nie wiem co ją bardziej niszczy to że inni zalewają ją masą problemów czy ten chłopak. Podobno to okropny typ. Niewspółczuje, poniża, rozkochuje i zostawia.  Mogę się założyć że się cieszy z tego co jej zrobił.- jej oczy wyrażały pogardę a głos zadrżał -nie znam go ale tak bardzo nienawidzę! Złamał ją..- dodała ciszej

Wieczorem chłopak siedząc w domu zacząć czytać stare wiadomości z Polą, fala złości i smutku nim wstrząsnęła. Gdyby nie on ta mała drobna istota o złotym sercu nie chciała skończyć życia ale nie on musiał ją wtedy zniszczyć! Łzy spływały mu po policzkach.  Spojrzał na ostatnią wiadomość "Proszę dbaj o siebie jak mnie nie będzie..".  No i po co ? Te pytanie przewinęło się mu przez głowę by powracać wciąż i wciąż. Łzy obficie płynęły z jego oczu. Zaczął do niej pisać. Że przeprasza żałuje i całą resztę uczuć. Wysłał, obszerna wiadomość poszła. Ale nie była aktywna. Wylogowała się zaledwie kilka chwil wcześniej.

Rano dostał około 11 wiadomość. Szybko rzucił się po telefon z nadzieją że to Pola. Ale nie, to ta dziewczyna z wczoraj. Wiadomość od niej nim wstrząsnęła.
"Pola nie żyje.. Zabiła się wczoraj wieczorem. Podcięła żyły a potem się powiesiła.. Miała przy sobie list masz o siebie dbać Adrian."

Morał z tej historii taki nie rań złotego serca splamisz je krwią a one przestanie bić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro