1-Zakupy
|Crescent pov|
Chodziłam po sklepie w którym znajdowały się różne rzeczy potrzebne do szkoły wraz ze swoim starszym przyrodnim bratem Incubux'em,w poszukiwaniu jakiś zajebistych plecaków i innych tego typu rzeczy.Jutro zacznczyna się się szkoła,a mu zamaiast kupować sobie tydzień przed rozpocięciem szkoły kupować rzeczy,to my robimy to na ostatnią chwile,zbytnio wyboru tutaj nie ma,ale bynajmiej jakiś jest,nie tak jak w poprzednim sklepie.
-Ej!Cres,paczaj znanazłem ci zajebisty plecak!-Wydarł się mój ukochany,lecz zjebiały brat.Zaczęłam iść do przediału z plecakami,w kórym ta modnisia od pół-godziny szukała jakiekoś plecaka.
-No jestem dupku,poka mi ten plecak.-Powiedziałam obojętnym tonem,kiedy byłam już koło niego.Ten w opowiedzi zza pleców wyjął czarny plecak z narysowanym czerwonym sercem,które przebijał nóża,na górze miał napisane białymi literami "Stay back,little shit.
-No no mój zidiociały braciszku...-Cmoknęłam niczym Da Vinci.-Jednak masz jakieś wyczucie stylu.
-No ba siora!-Przyjął dumną mine.-Tylko dla siebie nie mogę żadnego plecaka znaleść...-No i tu lekko posmutniał.
-Nie rozklejaj się debilku,zaraz znajdziemy ci jakieś dzieło sztuki,z którego przez pół szkoły będziesz się wychwalał.-Powiedziałam klepiąc go po główce,na co ten się głupio uśmiechnął.
-A dziękuje siostrzycko,ciekaww z kąd taka zmiana?-O co mu chodzi?A mianowicie o to że zazwyczaj zachowuje się wobecz niego jak sucz,drwie z niego,dokuczam mu...Ale kocham go...(Rzecz jasna miłością rodzinną!)
-A z dupy.-Powiedziałam,po czym zaczęłam szukać jakiegoś plecaka dla braciaka,a wcześniej wspomniany człek poszedł do przedziału z butami,gdzyż pomimo tego że ma jednym słowem "W chuj" to pratycznie wszystkie są poobdzierane,mają dziury w podeswie bądź są podryzione przez jego Spider Cat'a wabiączego się "Czarnuch".Niezbyt lubie Spider Cat's,które są hyprydami kota oraz pająka,zazywczaj mają kilkoro oczu i kilka ogonów(Czasami również kilka łap)Incubux i ojciec wprost za nimy szaleją...Ja wolę normalne koty...Nawet chciałabym jakiegoś,ale rodzice mi mie pozwalają.
A więc nadal szukałam plecaka...I po chwili znalazłam,był biały z narysowaną czarną rózą na której było trochę krwi,a dole był czarny napis "...Who is good?".
Spodoba się Incubux'owi,jest w jego stylu no i czarno biały.Wzięł go,po czym pobiegłam do braciaka.
Po chwili byłam już w przedziale z obuwiem,w którym Bux męczył się z białymi Adidasami,które na oko były o dwa-trzy rozmiary mniejsze.
-Nie wpychaj ich na siłe bo jeszcze je rozpierdolisz,ojciec będzie się na nas darł i odetnie nam kieszonkowe.-Dlaczego nam?A bo jako rodeństwo mamy się razem pilnować,gdy jesteśmy gdzieś razem,a gdy jedno z nasz coś zepsuje,to razem ponosimy za to kare,głupie c'nie?
-Ale one zaraz wejdą!-Krzknął w opowiedzi Bux jeszcze agresywniej wkładając buty,a ja przywołując swoje macki wyrwałam mu je,na co ten krzyknął "Oddawaj".
-Nie ma mowy.-Odniosłam je na swoje miesjce,po czym wrócił do swojego braciszka,który najwyrażniej się na mnie fochnął,może i jest odemnie starszy ale za to bardzooo dziecinny.
-No nie fochaj się czarnuchu...Masz plecak.-No i rzuciłam mu plecakiem w głowe,a ten przekłnął i syknął z bólu.
-Kurwa!Uważaj jak rzuczasz!-Przeglął na cały sklep,po czym po chwili jęczydupienia podniósł go z kolan(Na które spadł plecak)
-No no,nieźly plecacek~.-Powiedział przyglądając się zachwycony w moje znalezisko.
-Dobra...To mamy już wszystko,c'nie?-Zapytałam,gdzyż już znudziło mi się chodzenie po sklepie,a byliśmy już w nim naprawde długo.
-Hai.-Powiedział znudzony.-Ty też masz dosyć tego latanie po sklepie?
-Co to za pytanie chuju?No jasne że mam dosyć,od chyba trzech godzin latamy po tym sklepie!-Incubux tylko wzruszył ramionami.
-To wypierdalamy.-Powiedział Bux,po czym poszliśmy do wyjścia sklepu.
Przed sklepem czekał ojczulek wgapiony w telefon.
-Heeej tatoooo-Krzyknął Incubux,po czym bez pytania wpierdolił się do auta,a ja poszłam w jego ślady,ojciec jeszcze przez chwile patrzył telefon,po czym wszedł do samochodu i zaczął jechać w strone domu.
-Nie narubćie mi jutro wstydu...
______________________________________________________________________
Elooooooooo!Kolejna książka oraz jedeny moich ulubionych shipów(Tylko ze w werści gener i human)
I co do języka Bux'a i Cres...Oni mają taki po ojcu(Bynajmiej dla mnie NM ma niewyparzony ryj) i ciągle wyklinają xD
Ale spokojnie inne postacie będą mniej przeklinać...
I sorrka za błędy...
♢SaYoNaRa!♢
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro