| KIEDY OBMACUJE CIE W MIEJSCU PUBLICZNYM I |
Victor Nikiforov
W szoku patrzyłaś jak Viktor kładzie swoje dłonie na twoich piersiach, ściskając je z zamyśloną miną.
- C-Co ty robisz, idioto!? Nie dotykaj mnie!
Trzasnęłaś go w ręce i odskoczyłaś od niego cała zarumieniona.
Mężczyzna zdziwiony przekrzywił głowę w bok i uśmiechnął się szeroko.
- Sprawdzałem twój rozmiar. W końcu kupujesz nowy stanik, prawda?
- Ale ja znam swój rozmiar miseczki!
Yuri Katsuki
- Przepraszam [__]! To było nie chcący!
Yuri cały czerwony podał ci rękę, jednak nie patrzył ci w oczy. Biedak tak zestresował się tym, że przez swoją niezdarność wywrócił cię, do tego niefortunnie lądując twarzą w twoim biuście.
- Spokojnie Yuri, nic się nie stało - odchrząknęłaś, sama również zawstydzona, jednak starałaś się tego nie okazać.
- Właśnie, że się stało! To było strasznie zawstydzające...
- W ramach przeprosin postawisz mi lunch.
Yurij Plisetsky
Uniosłaś zdziwiona brwi, czekając aż Yurio wyjaśni ci to, co właśnie zrobił. Blondyn z intensywnym rumieńcem trzymał dłonie na twoich pośladkach.
- Yurij...
- Cicho.
- Ale, Yu-...
- Zamknij się! - nie wiedział jak mógłby wybrnąć z tej sytuacji. Przecież nie przyzna się do tego, że przegrał zakład? A, że takie było jego zadanie, to już czysta złośliwość.
- Wiesz, że to nie ładnie molestować dziewczynę w miejscu publicznym?
- Daj mi kurwa święty spokój!
Otabek Altin
- Tak dobrze?
- Prawie, powinnaś pochylić się jeszcze trochę w przód.
- W porządku, ale... B-Beka! - wzdrygnęłaś się, kiedy Otabek położył swoje dłonie na twoich biodrach, choć polemizowałabyś nad ich położeniem. Z perspektywy osoby trzeciej wyglądało jakby trzymał twoje pośladki.
- Jesteś strasznie spięta. Jadąc na motorze taka postawa nie jest dobra.
Twoja twarz przypominała dorodnego pomidora, kiedy usiadł za tobą na motorze i objął cię w pasie.
Michele Crispino
Michele cały rumiany, nie potrafił oderwać od twojego biustu wzroku. Nie wiedział czy ma być na ciebie zły, czy wręcz przeciwnie. Bluzka ze sporym dekoltem nie ułatwiała mu w skupieniu się, przez co nie wiedział o czym tak zażarcie opowiadałaś.
- I nie uwierzysz, właśnie w tym momencie przerwała im jego... Mickey, czemu dotykasz moje piersi?
- C-Co... Kyaaah, przepraszam! - zerwał się z krzesła i nagle upadł na ziemię, mdlejąc. Personel już chciał wzywać pogotowie, kiedy powiedziałaś:
- Spokojnie. Często mu się to zdarza. Zaraz wstanie.
I wróciłaś do stalkowania nowego chłopaka swojej przyjaciółki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro