Pizza!
Był to film Reziego. Już po tytule mogłam wywnioskować o czym on jest. Jak brzmiał tytuł? Ami mnie zabije(komentuje wycięte sceny z jej vloga).
Obejrzałam. Po kliknięciu łapki w górę dodałam komentarz o treści:
Szok! Pierwszy raz Remek powiedział(a raczej napisał) coś z czym sie zgadzam. Remek szykuj sie na piekło.
I w tym momencie zadzwoniła Nikola.
-ej Ami posłuchaj bo w pizzerii nie ma na wynos to weź tu przyjdź to zjemy na miejscu
-eeeeeeee niiiieeeeeee chceeeeee miiiiii siiiieeeeee!
-ale ta pizza tak apetycznie pachnie!
-nooo dooooobraaa. Przekonałaś mnie! To lecę do Ciebie
-to przylatuj bo zjem całą tą pizzę!
-PIZZO, NADCHODZĘ!!!-i wyszłam z domu rozłączając sie. Szłam koło jeziora aż nagle zobaczyłam znajomą twarz. Czekaj czekaj to nie Michał?? Podeszłam do niego. I przytuliłam go od tyłu. Oczywiście torbę upuściłam na podłogę. Nagle zza krzaków wyskoczył Remik. No i magiczne, niechcący popchnął mnie do wody. Rychik oczywiście prawie sie dławił ze śmiechu a Remek udawał glizdę na chodniku.
-debile-powiedziałam i pokazałam im fucka i środkowego palca. Ci sie dalej śmiali ale chwile potem sytuacja sie odwróciła i to ja zaczęłam sie z nich śmiać. Dlaczego? Bo jakaś starsza pani zaczęła swoim "rowerkiem" trąbić na Remika żeby jej drogi nie taranował. Mina od razu mu zrzędła.
-uuu Remik przyciągasz starsze panie!-teraz to ja sie dławiłam.
-dobra ja muszę iść do Nikoli-i w tym momencie zza krzaków wychyliła sie Nikola.
-ja tu jestem. Wszystko było ustawione.-zaczęła sie śmiać
-ty zdrajczyni-powiedziałam(a raczej wydarłam sie) przez śmiech i pokazałam na nią palcem
-ja?-wskazała na siebie z udawanym strachem i zdezorientowaniem
-ty zdradziłaś mnie i teraz za to zapłacisz-i zaczęłam ją gonić. W końcu ją dogoniłam i sie do niej przytuliłam tak że teraz ona była cała mokra.
-Ami puść mnie!
-jak powiesz magiczne słowo
-kupiłam pizzę
-trzeba było tak od razu!!!
_______________________________
Wbijać bo na moim profilu jest już one-shot!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro