Mówie serio
Nagle ktoś uderzył Adama w tył głowy. To był Remek. Chłopcy zaczęli się bić. Taaa....czasem przy nich czuje się jak bym była w przedszkolu.
-CHŁOPAKI!- rozdzieliłam ich.-uspokójcie się
-TO WYTŁUMACZYSZ MI CO TEN ŁAJDAK ROBI POD MOIM DOMEM?!
-stoi-zażartowałam
-Amiiiiiii ja mówie serio
-ja też
-Ami!
-no co przecież nie mówię na niby tylko na serio.
-to teraz na serio mi powiedz co on tu robi
-dobra wytłumaczę Ci.....Adam ty narazie może pójdź ok?
-dobra
Wytłumaczyłam wszystko Remkowi a on wyglądał jakby chciał w trybie natychmiastowym komuś przywalić. Po chwilowym ogarnięciu się zapytał
-a ty po tym dalej chcesz z nim być?
-szczerze to nie wiem.....no bo niby to nie jego wina ale......ja mam jeszcze traumę po tym wszystkim.......
-rozumiem ale nawet jak z nim będziesz to obiecuje Ci że przypilnuje żeby Cię nie skrzywdził-złapał mnie za rękę a ja spojrzałam mu prosto w oczy, odległość miedzy nami powoli sie zmniejszała nagle pozostały tylko minimetry i.........reklama xd
Robię ankietę:
Wolicie aby Ami była z Remkiem czy Adamem czy z Michałem?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro